Ruben Amorim na każdej konferencji prasowej musi odpowiadać na pytanie dotyczące Kobbie’ego Mainoo. Portugalski szkoleniowiec zapewnia, że chce pomóc angielskiemu pomocnikowi stać się lepszym zawodnikiem.
» Ruben Amorim zapewnia, że chce uczynić z Kobbie'ego Mainoo lepszego zawodnika | Fot. MUTV
Mainoo w sezonie 2025/2026 pełni jedynie rolę rezerwowego i angielskie media spekulują, że w styczniowym oknie transferowym będzie chciał opuścić Manchester United. W ostatni poniedziałek spore kontrowersje wzbudził przyrodni brat zawodnika, który na meczu z Bournemouth (4:4) pojawił się na trybunach w koszulce „Uwolnić Kobbie’ego Mainoo”.
Amorim w drugiej części konferencji prasowej przed meczem z Aston Villą został zapytany o to, czy nie jest zaskoczony faktem, że Mainoo nie przyszedł do jego gabinetu i nie zapewnił go, że nie miał nic wspólnego z całą akcją.
– To nieśmiały chłopak, ale to nie jest jego odpowiedzialność. Jest odpowiedzialny na swoje czyny i spisał się dobrze w ostatnim meczu. Na tym się koncentruję – stwierdził Amorim.
– Miałem taką sytuację w Sportingu, kiedy mój brat napisał coś w internecie, a ja musiałem za to odpowiadać. Wyjaśniłem wtedy, że ma swoje życie, swoje zdanie i nie ma to ze mną nic wspólnego. Tak samo jest w przypadku Kobbie’ego.
– Kobbie musi walczyć o swoje. Uważam, że nie ma nic złego w tym, że w wieku 20 lat siedzisz na ławce rezerwowych Manchesteru United. Pamiętam, że Ronaldo był na ławce, Rooney czasami siadał na ławce, Veron nie grał. Pamiętam historię Manchesteru United i nikt nie upadł.
– Spróbujmy więc unikać takich nonsensów i szumu. Wierzcie mi lub nie, ale po prostu chcę pomóc drużynie wygrywać i pomóc Kobbie’emu być lepszym zawodnikiem.
– Nie chcę przez to powiedzieć: „Kobbie jesteś wielkim zawodnikiem, posadzę cię na ławce, aby coś udowodnić”. Nie, mówię coś odwrotnego. Nie wystawiam czasami Kobbie’go, bo uważam, że nie jest odpowiednim zawodnikiem, aby zacząć mecz.
– Może w spotkaniu z Aston Villą zagra od początku. Jeśli zagra dobrze, pokaże wszystkim, że jest gościem, którego nie można pominąć w wyjściowej jedenastce, to będę bardzo szczęśliwy. Nie chcę niczego udowadniać nikomu. Mówię tylko, że chce wygrywać mecze i pokazywać zawodnikom, że jeśli robisz pewne rzecz dobrze, to będziesz grał bez względu na nazwisko – dodał Amorim.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.