„Krok po kroku”. Amorim musi stopować Martineza

» 4 grudnia 2025, 12:20 - Autor: matheo - źródło: BBC Sport
Lisandro Martinez w ostatni weekend wrócił do gry w barwach Manchesteru United po wielomiesięcznej przerwie. Ruben Amorim przyznaje, że musi trochę stopować argentyńskiego defensora, bo ten chce za wszelką cenę nadrobić stracony czas.
„Krok po kroku”. Amorim musi stopować Martineza
» Lisandro Martinez wrócił do gry w meczu z Crystal Palace po długiej przerwie | Fot. Press Focus
Martinez w lutym zerwał więzadło krzyżowe w kolanie i musiał przejść operację. Później Argentyńczyk odbył żmudną rehabilitację. W niedzielnym starciu z Crystal Palace (2:1) wrócił do gry, zmieniając w 82. minucie Luke’a Shawa.

– Licha ma wielki charakter. Czuję, że nie grał przez rok i teraz chce robić pewne rzeczy naprawdę szybko – mówi Amorim, którego cytuje BBC Sport.

– Trzeba tym zarządzać i wyjaśniać, że w przypadku takiej kontuzji musimy robić wszystko krok po kroku. Jest natomiast gotowy i czuje się naprawdę mocny.

Martinez o miejsce w wyjściowym składzie Manchesteru United będzie musiał walczyć z Lukiem Shawem. Amorim nie planuje bowiem wystawiać Argentyńczyka w roli defensywnego pomocnika, a Anglik nie będzie pełnił roli wahadłowego.

– Rozmawialiśmy o tym w grupie w ostatnim sezonie. Mówiłem, że musimy wygrać Ligę Europy, bo inaczej będziecie rozczarowani, że nie gracie. Tylko 11 zawodników może grać i trzeba walczyć. Tak wygląda teraz sytuacja – stwierdził portugalski szkoleniowiec.

Lisandro Martinez kolejne minuty na boisku może złapać w czwartkowym meczu z West Hamem United w 14. kolejce Premier League. Początek starcia na Old Trafford o godzinie 21:00.




TAGI


« Poprzedni news
Napastnik Crystal Palace znów na celowniku Manchesteru United
Następny news »
Bruno Fernandes nominowany w prestiżowym plebiscycie Premier League

Najchętniej komentowane




Aby móc komentować newsy musisz być zalogowany!

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.