Mason Mount w obecnym sezonie często występuje na ofensywnych pozycjach w Manchesterze United. Anglik przed meczem z Crystal Palace podkreśla, że bez względu na zajmowaną pozycję czuje się przede wszystkim pomocnikiem.
» Mason Mount w zespole Rubena Amorima często zajmuje ofensywne pozycje | Fot. MUTV
Ruben Amorim w Manchesterze United korzysta z ustawienia 3-4-2-1, a piłkarze muszą pełnić różne role. Przypisanie zawodników do jednej pozycji jest więc trudnym zadaniem. Czy Mount postrzega się jako pomocnika czy napastnika? Anglik udzielił odpowiedzi na łamach programu meczowego United Review.
– Jeśli chodzi o mnie, to zawsze postrzegałem się jako pomocnik, od najmłodszych lat – stwierdził Mount.
– Zawsze miałem więc mentalność pomocnika i tak patrzyłem na grę. Jeśli gram wyżej na boisku, na przykład na dziesiątce, to mentalność pomocnika zostaje, mimo tego, że jestem przesunięty wyżej.
– Od zawsze uwielbiałem wpadać w pole karne i dopadać do dośrodkowania lub kreować sytuacje. Kiedy jednak tracimy piłkę, to staram się wracać i pomagać linii pomocy. Wtedy jestem typem pomocnika, który pomaga chłopakom.
– Kiedy dorastałem, to zawsze grałem jako ósemka. Miałem też doświadczenie w grze na pozycji numer 10 w podobnym ustawieniu, które stosujemy obecnie. Grałem więc na wielu pozycjach w mojej karierze, więc staram się wykorzystać te doświadczenia, gdy jestem ustawiany wyżej.
– Gdybym grał wyżej na boisku, na przykład na pozycji skrzydłowego, to wtedy musisz mieć trochę inne nastawienie. Musisz być agresywny, atakować i iść do przodu. Tak jak mówiłem wcześniej, postrzegam się jako pomocnik.
– Zawsze patrzę też na drugą stronę moich występów. Kiedy mówimy o zebraniu drugiej piłki, na przykład po długim wykopie, to zawsze staram się do niej dopaść i wygrać pojedynek z przeciwnikiem. Tak patrzę na grę, ale jeśli gram na dziesiątce, to moim obowiązkiem jest wbiec w pole karne, stworzyć sytuację i spróbować strzelić gola. Współpracuję też z pozostałą ofensywną dwójką i bardzo mi się to podoba – dodał Mount.
Anglik w meczu z Evertonem (0:1) wszedł na boisko z ławki rezerwowych. Mount może dostać kolejną szansę w niedzielnym starciu z Crystal Palace, bo do dyspozycji Rubena Amorima nie będą Matheus Cunha i Benjamin Sesko.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.