„Ruben Amorim był jeden mecz od zwolnienia z Manchesteru United”
» 7 listopada 2025, 09:45 - Autor: matheo - źródło: The Sun
Ruben Amorim serią pozytywnych wyników odwrócił niekorzystną kartę w Manchesterze United. Jeszcze w październiku posada portugalskiego szkoleniowca wydawała się wisieć na włosku.
» Ruben Amorim w ostatnich tygodniach odwrócił niekorzystną kartę w Manchesterze United | Fot. Press Focus
Manchester United w ubiegłym miesiącu zanotował udaną serię meczów. Wygrane z Sunderlandem (2:0), Liverpoolem (2:1) i Brighton & Hove Albion (4:2) tchnęły w zespół Amorima nową energię. W ostatni weekend Czerwone Diabły zremisowały z Nottingham Forest (2:2).
Sytuację Amorima w Manchesterze United skomentował Gustavo Poyet, były szkoleniowiec Brighton & Hove Albion oraz Sunderlandu. Urugwajczyk uważa, że Amorim był bliski zwolnienia z klubu z Old Trafford.
– Cieszę się, jeśli chodzi o Rubena Amorima. Wygrana Manchesteru United z Liverpoolem przyszła w odpowiednim momencie – stwierdził Poyet na łamach dziennika The Sun.
– Doszło do momentu „teraz albo nigdy”. Inaczej by go już nie było. Na szczęście dla niego poszło to w dobrą stronę.
– Ostatni sezon był dla niego koszmarem. Cieszę się, bo wygląda na to, że zaczęli budować coś obiecującego. Kiedy pracujesz w roli trenera to potrzebujesz tego, aby wszystko poszło po twojej myśli.
– Na przykład rywal musi trafiać w poprzeczkę, a ty musisz dostawać rzuty karne, kiedy sytuacja jest stykowa. Takich rzeczy potrzebujesz, gdy jako menadżer jesteś przyparty do muru.
– Nie jestem przekonany, czy to szczęście. Pewnego dnia coś zmieniło się na korzyść Amorima i teraz sprawy wyglądają dobrze dla niego i Manchesteru United – dodał Poyet.
Manchester United najbliższe spotkanie rozegra w sobotę 8 listopada. Mecz z Tottenhamem Hotspur będzie ostatnim starciem Czerwonych Diabłów przed listopadową przerwą na kadrę.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (2)
Olo: Taką półprawdę czuję w tym artykule. Faktycznie, wydawało mi się że topór nad głową Amorima już wisi, ale ten kluczowy mecz to była jednak pewna wygrana z Sunderlandem! Liverpool jasne, ale to był mecz gdzie już morale były wyższe. To do meczu z Kotami przystępowaliśmy z takim przeczuciem że kolejnego dnia już ktoś inny będzie prowadził drużynę. A wkopaliśmy im aż miło, 2-0 ale spokojnie mogło być 4.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.