Ruben Amorim zazwyczaj wykorzystuje wszystkie dostępne zmiany. Inaczej było w starciu Manchesteru United z Nottingham Forest (2:2), w którym z ławki rezerwowych weszło tylko dwóch zawodników.
» Ruben Amorim w meczu z Nottingham Forest dokonał tylko dwóch zmian | Fot. MUTV
Amorim przeciwko Forest nie dokonał ani jednej zmiany w wyjściowym składzie w porównaniu do meczu z Brighton & Hove Albion. W drugiej połowie z ławki rezerwowych weszli Patrick Dorgu i Noussair Mazraoui.
Amorim pytany na pomeczowej konferencji prasowej o to, dlaczego dokonał tylko dwóch zmian i na placu gry zameldowało się dwóch defensorów, odpowiedział: – Czasami, kiedy wystawiam większą liczbę napastników, to nie czuję, że będziemy grali lepiej.
– Jeśli patrzyliście na grę Diogo Dalota, to wielokrotnie miał przestrzeń na dośrodkowanie, ale jest zawodnikiem prawonożnym i zawsze chodził do środka, gdzie miejsca nie było.
– Z Patrickiem graliśmy tak samo, ale z piłką przy nodze mógł iść do boku i dośrodkować z wolnej przestrzeni. Kiedy chcesz zejść do środka, to jest tam zawsze Matheus Cunha, gotowy na otrzymanie podania.
– Jeśli spojrzycie na początek drugiej połowy, to Leny Yoro był graczem, który biegał z piłką. Noussair Mazraoui jest bocznym obrońcą, więc starałem się skorzystać z charakterystyki zawodnika. Nie chodziło o jakość, bo jakość była też na ławce.
– Gdybym zatrzymywał mecz co chwilę, to miałem poczucie, że coś popsuję. Poprawiliśmy się w drugiej połowie, więc nie chciałem niczego zmieniać. Wiem, że Amad może spisywać się dużo lepiej, jest groźny w pojedynkach jeden na jednego. Czasami spodziewamy się tego po jednym zawodniku. Nie rozgrywał wielkiego meczu, ale udało mu się strzelić. Ma potencjał, aby być lepszym. Dziś straciliśmy dwa punkty.
Amorim dopytywany, jak wyjaśni brak zmian takim zawodnikom jak Kobbie Mainoo, stwierdził: – Robię to samo. Jeśli Mainoo i Mason Mount by tam byli, jeśli byłby Joshua Zirkzee… Trzeba wyobrażać sobie przebieg meczu. Josh jest jak Cunha, gra między liniami. Jeśli oglądaliście mecz, to widzieliście, że potrzebujemy piłkarza w polu karnym. Benjamin Sesko jest najlepszą opcją, aby tak grać. Czasami chodzi o charakterystykę meczu i piłkarze wiedzą o tym.
– Robimy wszystko, co możemy. Nie ma to nic wspólnego z jakością ławki rezerwowych. Mamy wiele meczów, w których tak się dzieje – dodał Amorim.
Manchester United do rywalizacji o ligowe punkty wróci w sobotę 8 listopada. Czerwone Diabły zmierzą się na wyjeździe z Tottenhamem Hotspur (13:30).
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.