Bryan Mbeumo był jednym z bohaterów Manchesteru United w meczu z Liverpoolem (2:1) na Anfield. Kameruńczyk po końcowym gwizdku nie krył swojej radości ze zdobytych trzech punktów.
» Bryan Mbeumo wpisał się na listę strzelców w meczu z Liverpoolem | Fot. MUTV
Manchester United świetnie zaczął mecz z The Reds, bo objął prowadzenie już w 2. minucie. Mbeumo wykorzystał dobre podanie od Amada Diallo i popisał się celnym uderzeniem w krótki róg. W drugiej połowie gola na wagę trzech punktów zdobył Harry Maguire.
– To coś niesamowitego. Atmosfera była szalona, od początku do samego końca. Zagraliśmy dobry mecz. Byliśmy zwarci, ciężko pracowaliśmy od początku. To było bardzo ważne – stwierdził Mbeumo w rozmowie z MUTV.
Kameruńczyk pytany o szybko zdobytego gola przyznał: – To było niesamowite, bo tak jak powiedziałem, od początku była wrzawa na trybunach, było buczenie. Strzeliłem gola i zrobiło się cicho. To było fajne, ale najważniejsze, że wygrał zespół.
Mbeumo grał już wcześniej na Anfield z Brentfordem, ale mecz w barwach Manchesteru United był dla niego zupełnie innym przeżyciem. Pomiędzy Czerwonymi Diabłami a The Reds od dawna jest wielka rywalizacja.
– Już na rozgrzewce było nieprzyjemnie. Czuliśmy, że za każdym razem, kiedy mamy piłkę, to jest to wyjątkowy mecz. To drugie zwycięstwo z rzędu, może dodać nam pewności siebie. To bardzo ważne dla naszej grupy – dodał Mbeumo.
Manchester United do walki o ligowe punkty wróci w sobotę 25 października. Czerwone Diabły zmierzą się na Old Trafford z Brighton & Hove Albion.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.