Manchester United przed październikową przerwą na kadrę zanotował przyzwoity występ z Sunderlandem (2:0). W niedzielę drużynę czeka dużo trudniejsze zadanie –
szlagierowe starcie z Liverpoolem na Anfield.
– Oczywiście, że możemy czerpać pewność siebie z danych. Ale ostatecznie chodzi o wygrywanie. Dane nie mają znaczenia. Statystyki się nie liczą – stwierdził Matthijs de Ligt, kiedy na łamach
The Telegraph, zapytano go o pozytywny wskaźnik oczekiwanych goli i poprawę Czerwonych Diabłów w różnych obszarach.
– Kiedy nie wygrywasz, ale widzisz, że masz sporo okazji i być może brakuje ci tylko ostatniego kopnięcia do bramki, to daje ci to pewność, że grasz dość dobrze. To daje nam wiarę, że możemy wygrać sporo spotkań.
De Ligt pytany o swoje spostrzeżenia dotyczące gry w systemie z trzema środkowymi obrońcami, który preferuje Ruben Amorim, przyznał:
– Poprawiamy się jako zespół. We współczesnym futbolu, nawet jeśli grasz czwórką obrońców, większość zespołów buduje akcje trzema obrońcami. Często też bronimy czwórką. Łatwo mówić: „system to, system tamto”. Ostatecznie dostosowujemy się do warunków meczowych.
– Nie ma sytuacji, w której system jest cały czas taki sam. Trzeba być elastycznym i w ramach struktury znaleźć sposób, aby wszystko działało dobrze i wszystko się udawało – dodał De Ligt.