Bruno Fernandes w obecnym sezonie Premier League zmarnował dwie jedenastki. Kapitan Manchesteru United przyznaje, że musi popracować nad rzutami karnymi, ale dodaje, że uwielbia presję związaną z grą w ekipie Czerwonych Diabłów.
» Bruno Fernandes w tym sezonie nie wykorzystał dwóch rzutów karnych | Fot. Press Focus
Fernandes jest pewnym wykonawcą jedenastek, ale w tym sezonie nie wykorzystał rzutów karnych z Fulham (1:1) i Brentfordem (1:3).
– W tym sezonie z trzech rzutów karnych nie wykorzystałem dwóch. Nie chciałem spudłować żadnego z nich. To coś nad czym muszę popracować. Zawsze będę to robił z pełnym przekonaniem, bo mamy trenera, który mi ufa – stwierdził Fernandes, którego cytuje ESPN.
Fernandesa w meczu z Brentfordem zatrzymał irlandzki bramkarz Caoimhin Kelleher. Bruno pytany, czy spróbuje odegrać się na golkiperze w sobotnim meczu eliminacji do MŚ 2026, przyznał: – Każdy dzień jest dobry na wyrównanie rachunków.
– Był mocniejszy. Spisał się bardzo dobrze, a ja nie. Nie jest to natomiast coś, co zaprząta moją głowę. W drużynie są ważniejsze rzeczy niż indywidualność. Wygrywanie jest dużo ważniejsze niż wyrównywanie rachunków z irlandzkim bramkarzem.
Fernandes pytany, czy traktuje wyjazd na zgrupowanie reprezentacji Portugalii jako odskocznię od trudnej rzeczywistości Manchesteru United, odpowiedział: – To zupełnie inne rzeczy. Tutaj czuję się, jakbym był w domu, mówię po portugalsku, jem portugalskie jedzenie. Na pewno to fajne uczucie. Dobrze czuję się też jednak w Manchesterze. Kocham presję. To oznacza, że cel jest większy, a ja jestem osobą, która uwielbia wyzwania.
– Kocham grę dla drużyny narodowej, czerpię z tego dumę. Presja jest taka sama, czy gram dla Portugalii czy dla mojego klubu. Cel też jest ten sam. Trzeba zwyciężać.
Fernandes dodał, że cieszy go gra w piłkę bez względu na pozycję, na której jest wystawiany przez trenerów. W Manchesterze United Ruben Amorim przesunął 31-latka głębiej do linii pomocy.
– Lubię grać w piłkę bez względu na pozycję. Zawsze daję z siebie wszystko. Każdy ma swoją ulubioną pozycję. Trzeba się dostosować. Grałem na tych pozycjach u trenera Jorge Jesusa w Sportingu. Kiedy patrzysz z przodu, to możesz znaleźć więcej przestrzeni, ryzyko jest mniejsze – powiedział Bruno.
– Kiedy gram jako dziesiątka, to celem jest kreowanie i wykańczanie. Dostosowuję się do drużyny. Najważniejsze są jednak zwycięstwa. Chcę grać moją najlepszą piłkę – dodał Fernandes.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.