Joshua Zirkzee w sezonie 2025/2026 będzie miał większą konkurencję do gry w wyjściowym składzie Manchesteru United. Holenderski napastnik z dużym spokojem podchodzi do prasowych spekulacji na temat transferu kolejnego snajpera przez Czerwone Diabły.
» Joshua Zirkzee nie obawia się dużej konkurencji o miejsce w linii ataku Manchesteru United | Fot. Press Focus
Klub z Old Trafford w letnim okienku chce sprowadzić nową dziewiątkę. Ruben Amorim nie mógł być zadowolony z postawy Rasmusa Hojlunda i Joshuy Zirkzee w minionym sezonie. Holender w Premier League zdobył zaledwie trzy bramki, a Duńczyk zapisał na swoim koncie cztery trafienia.
Manchester United jest łączony z wieloma napastnikami. Na szczycie transferowej listy życzeń mają znajdować się Ollie Watkins z Aston Villi oraz Benjamin Sesko z RB Lipsk. Szeregi Czerwonych Diabłów zasilili Matheus Cunha i Bryan Mbeumo, którzy również mogą grać na środku ataku.
– Myślę, że to po prostu część bycia w tym klubie. Szczerze mówiąc, to nie czytam żadnych spekulacji, ale jeśli kolejny napastnik przyjdzie, to będzie dobra rywalizacja. Nie martwię się tym – mówi Zirkzee w rozmowie z ESPN.
– Wszystko dla dobra drużyny, nie ma tutaj żadnego egoizmu. Jeśli ma to pomóc drużynie, to wspaniale.
– Nie sądzę, abym w ubiegłym sezonie pokazał moją najlepszą formę. Przed kontuzją zmierzałem w tym kierunku, ale każdego dnia można się poprawiać. Ruben Amorim chce bramek, więc nad tym muszę pracować. To wszystko sprowadza się właśnie do tego.
– Mam nieco inny profil, ale jeśli grasz z przodu, to musisz strzelać bramki. Nie ucieknę od tego faktu. Najważniejsze jest, abyśmy wygrywali. Jeśli więc Bruno Fernandes strzeli 60 bramek, a my wygramy wszystkie meczów, to w porządku – dodaje Holender.
Zirkzee leczy obecnie drobny uraz, ale wkrótce powinien być do dyspozycji Rubena Amorima. Manchester United najbliższy sparing rozegra 31 lipca o godzinie 3:30 czasu polskiego z Bournemouth.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.