Saha: Nie ma presji

Francuz od samego początku sezonu naprawdę imponuje formą. Gdy Manchester opuścił Ruud van Nistelrooy wielu fanów zastanawiało się czy jego miejsce uda się zastąpić. Teraz mogą już spać spokojnie, Saha przejął miejsce po Holendrze i radzi sobie doskonale. Podczas ostatniego meczu United z Benfiką w Lidze Mistrzów trafił po raz piąty w sezonie.

W ten sposób spłaca kredyt zaufania, jaki dał mu Fergsuon, który nie skreślił go po ciężkim urazie a wręcz przeciwnie cierpliwie czekał na powrót do zdrowia Louisa.

"Nie czuję się inaczej, nie robię przecież nic innego, czego nie robiłem wcześniej. Każdy piłkarz musi strzelać bramki, nie tylko ja. Różnica polega na tym, że ja gram z przodu i to daje mi więcej okazji i szans."

Dzięki jego bramce United utrzymali pozycję lidera w grupie F Champions League.

"W rozgrywkach europejskich potrzebne jest więcej cierpliwości. Tutaj gra jest bardziej oparta na taktyce, nie tak jak w Premiership. Dlatego musisz liczyć się z tym, że podczas spotkań, zwłaszcza wyjazdowych nie będziesz mieć wielu okazji bramkowych."

"Dla napastnika to może być nieco frustrujące, ale trzeba starać się być cały czas skoncentrowanym i przygotowanym" - zakończył.