W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Ruben Amorim zdecydował się na miły gest dla swojego sztabu szkoleniowego i ufundował bilety na finał Ligi Europy 30 osobom.
» Ruben Amorim pokryje koszt biletów na finał Ligi Europy dla swoich współpracowników | Fot. Press Focus
Portal ESPN informuje, że portugalski szkoleniowiec zapłacił za wejściówki po tym jak dowiedział się, że jego trenerzy, fizjoterapeuci i osoby wspierające sztab będą musiały zapłacić za bilety dla swoich bliskich z własnej kieszeni.
Manchester United już 21 maja zmierzy się w finale Ligi Europy z Tottenhamem Hotspur. Stawka spotkania będzie wysoka, bo jeśli Czerwone Diabły nie pokonają Kogutów, to nie zagrają w następnej edycji Ligi Mistrzów.
Manchester United przed finałem Ligi Europy podjął decyzję, że nie będzie fundował swoim pracownikom wejściówek na mecz z Tottenhamem. Pracownicy Czerwonych Diabłów mogą kupić po dwie wejściówki na osobę.
Klub z Old Trafford podjął taką decyzję, aby jak największa część z puli 15 tysięcy biletów trafiła do kibiców Manchesteru United.
Zawodnicy Czerwonych Diabłów otrzymali po dwa darmowe bilety na finał. Piłkarze muszą natomiast we własnym zakresie zorganizować kwestie transportowo-noclegowe dla członków swoich rodzin.
ESPN informuje, że Manchester United już dawno poinformował Rubena Amorima w kwestii biletów dla jego sztabu szkoleniowego. Szkoleniowiec Czerwonych Diabłów stwierdził, że weźmie koszty na siebie, aby każdy z członków jego sztabu mógł zabrać dwóch przyjaciół lub osoby z rodziny.
Początek meczu Tottenham Hotspur vs Manchester United 21 maja o godzinie 21:00.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (14)
Czarny82r: Ale gość się postarzał przez te pół roku. Normalnie na środku czoła i po bokach widać już siwe włosy a był czarny jak smoła gdy się zatrudniał w United, no chyba że się wcześniej farbował.
adis3421: Rozumiem że większości z was też pracodawca kupuje bilety na jakies mecze? Z jakiej paki ma to robić? Po to Ci ludzie pracują żeby sobie kupić jak każdy z nas. Zresztą mniej biletów dla nich więcej dla nas. Jak dla mnie bardzo dobrze że to zrobili. Każdego ten klub rozpasł od najniższych szczebli. Bardzo dobre decyzje wreszcie podejmują.
Ta3k: tylko wiesz, że to jest znacząca różnica, bo mecze to jest efekt końcowy ich pracy? To tak jakby duża firma produkcyjna organizowała mega dużą imprezę branżową, targi, prezentacje itd a na koniec swoim pracownikom, którzy wykonali całą tą pracę by mogło się to wydarzyć powiedziała, że wejściówki na targi są do kupienia we własnym zakresie.
seth: Pelna zgida adis3421. Dla porownania PSG kupulo 600 biletow dla swoich pracownikow i ich rodzin na final LM. Klasy i czlowieczenstwa nie kupisz. Ale jak ma sie pijawki za wlascicieli i klub zadluzony po uszy to tak jest.. nie rozumiem tylko dlaczego media w UK o tym nie grzmia tylko zrzucaja wine na sztab szkoleniowy. Potem tacy pseudoeksperci jak mancunian ponizej plota bzdury, ze sztab kompetencji nie ma..
adis3421: @Ta3k. przeczytaj dokładnie: "trenerzy, fizjoterapeuci i osoby wspierające sztab będą musiały zapłacić za bilety dla swoich bliskich z własnej kieszeni." Cały sztab jedzie normalnie chcesz zabrać żonę dziecko plac.
Lechita: Ktoś to chyba na weszło w komentarzach dobrze ujął: obecny zarząd United zaczął naprawę klubu w stylu patokorpo czyli część pracowników niższych szczebli zwalniamy, części obcinamy pensje, rzadziej kosimy murawę a dyrektorom dajemy mega premię, tygodniówki dla nowych zawodników będą wywalone w kosmos a potem znów zdziwienie, że klub zadłużony.
MikeMU: może dlatego że jesteśmy klubem o najwyższych kosztach? 10x wyższych niż dół tabeli? CZemu tak ma być? Bo zawsze tak było? Struktura kosztowa musi być dopasowana do przychodowej bo inaczej klub nie może robić transferów przecież to 10 latek rozumie. Każdy może sobie kupić bilety
Ta3k: MikeMU i myślisz, że wcale nie ma to związku z tym, że niektóre tygodniówki naszych piłkarzy to 100 średnich krajowych miesięcznych pensji? Przecież ich cięcia budżetowe to jest takie patokorpo, że aż przykro się robi. Kto zaczyna od np. zakończenia wspierania fundacji swoich byłych piłkarzy na co wydawane było tylko 40 tyś rocznie?
PoloMarek: Ta3k jeśli firma nie działa prawidłowo, to zaczynasz oszczędzać tam, gdzie będzie to miało najmniejszy wpływ na działanie przedsiębiorstwa. Pensje ambasadorów, gale, premie na pewien czas trzeba wygasić, bo realny wpływ tych elementów na efekty działania jest marginalny. Nie możesz zacząć od obniżek pensji, bo Ci się pracownicy (piłkarze) obrażą i przestaną cokolwiek robić. jeśli umowy kontraktowe sporządzone są tak, że piłkarz może wszystko a Zarząd nic, to nie ma się co dziwić. Ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka. Pamiętaj, że dom buduje się od fundamentów, a nie od dachu. Ratcliffe do biznesmen i pewnie wie więcej na temat kosztów niż każdy z nas. Skoro widzi potrzebę ucinania takich elementów, to trzeba mu zaufać.
Ta3k: PoloMarek W tym samym czasie zwolnionych zostało setki pracowników. Jest też coś takiego jak morale w firmie i cóż w zespole. Jak jest ono słabe, bo choćby Bogu ducha winnym pracownikom zabrali bonus świąteczny w postaci 100 funtów i zmienili na 40 funtów do Mark & Spencers, gdzie pewnie właściciele mają jakieś udziały, więc jakby dawali kasę samym sobie. To jest czysto korporacyjne i bezduszne działanie, by ceny akcji podnieść i wykazać inwestorom pozorne działania. Tak samo jak pozorne oszczędności, że pracowników się pozbawi posiłków. Niby oszczędność, ale teraz ludzie wychodzą na lunch i masz ogólnie spadek wydajności, bo choćby ludzie w tej stołówce nie rozmawiaja przy okazji o pracy, nie budują team spirit itd. W tym samym czasie, gdzie drużyna ma problemy praktycznie płacimy za to by piłkarz grał gdzie indziej. Płacimy odprawę trenerowi, płacimy za pozyskanie trenera i jego sztabu, a na koniec płacimy odprawę dyrektorowi, za którego zapłaciliśmy żeby mógł wcześniej do nas przyjść.
PoloMarek: Ta3k, oczywiście, że morale w całym teamie spada po zwolnieniach czy ucięciach premii świątecznych, ale nie to miałem na myśli. Praca pracowników stołówki, kadr czy greenkeeperów nie ma realnego przełożenia na wyniki sportowe klubu. Nie słyszałem, żeby Pep powiedział wygraliśmy The Treble tylko dzięki Pani Krysi ze stołówki, bo super podawała posiłki. Wszystkie te elementy składają się na pewną całość i każda ma wpływ na ostateczny wynik, ale od czegoś trzeba zacząć i nie możesz zacząć czyścić klubu od działu, który przynosi największe zyski (piłkarze), bo bez piłkarzy Pani Krysia w księgowości też nie będzie miała pracy. Proces jest trudny i na pewno nieprzyjemny dla zwalnianych i zwalniających, ale tak trzeba zrobić. Jak napisał Pan Parkinson - Praca rozszerza się tak, aby wypełnić czas dostępny na jej ukończenie. Im więcej pracowników, tym mniejsze skupienie, a efekt pracy jest taki sam. Trzeba coś zmienić, skoro nic się nie zmienia. Ograniczenie liczby pracowników może spowodować lepszą pracę pozostałych.
Lechita: Wiadomo, że wszystkim nie dogodzi ale jakieś 90 osób skorzysta. Zawsze to lepiej niż jakby nic nie zrobił. Aczkolwiek mnie śmieszy oszczędzanie na takich rzeczach. Klub wystawia się na chłostę medialną. Tu oszczędzi 1 mln a zaraz gdzieś spalą 20 mln na transferze lub pensji dla zawodnika wypalonej w kosmos. To jest zbyt zero jedynkowe.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.
Oficjalnie: Matheus Cunha podpisał kontrakt z Manchesterem United
Manchester United zaprezentował domową koszulkę na sezon 2025/2026
Tottenham przebił ofertę Manchesteru United za Mbeumo
Manchester United szykuje pierwszą formalną ofertę za Gyokeresa
