W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Luke Shaw rozegrał niedzielne spotkanie z Bournemouth (1:1) w pełnym wymiarze czasowym. Ruben Amorim zdecydował się nie ściągać angielskiego defensora z boiska, kiedy Manchester United zaczął grać w przewadze jednego zawodnika.
» Luke Shaw w meczu z Bournemouth przebywał na boisku od pierwszej do ostatniej minuty | Fot. Press Focus
Dla Shawa mecz z Bournemouth był pierwszym w wyjściowym składzie Manchesteru United od 434 dni. Anglik długo nie mógł uporać się z licznymi urazami. W niedzielę zagrał jednak od pierwszego do ostatniego gwizdka.
– Nasz plan nie zakładał tego, aby zagrał 90 minut, ale musimy wygrywać mecze. Luke potrafi naprawdę dobrze dośrodkować, jest dobry w podejmowaniu decyzji w ostatnim sektorze i ma dużą jakość. Kiedy przegrywamy lub remisujemy, to nie myślisz o następnym meczu. Musisz wygrać. Nie byłem skoncentrowany na następnym spotkaniu – stwierdził Amorim, którego cytuje dziennik Manchester Evening News.
Szkoleniowiec Manchesteru United nie chciał powiedzieć, czy Shaw zagra w czwartkowym spotkaniu z Athletic Bilbao. – Kiedy wyciskasz z Luke’a Shawa 90 minut, to jest ciężko. Może być w składzie na mecz, może nie zacznie spotkania od początku. Musimy z nim uważać – przyznał Amorim.
Dobrą wiadomością dla Amorima jest fakt, że Noussair Mazraoui nie ucierpiał w starciu z Evanilsonem, po którym gracz Bournemouth obejrzał czerwoną kartkę.
– Myślę, że ma się dobrze. Będzie gotowy na mecz z Athletic Bilbao. W takich sytuacjach, w takim momencie, wszystko może być niebezpieczne. Na tej pozycji straciliśmy Diogo Dalota, więc próbujemy oszczędzać zawodników – dodał Portugalczyk.
Początek meczu Athletic Bilbao vs Manchester United w czwartek 1 maja o godzinie 21:00.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.