Andre Onana w sezonie 2024/2025 dobre występy przeplata słabszymi. Kameruńczyk w niektórych spotkaniach podpadł kibicom Manchesteru United powolnym wprowadzaniem piłki do gry. Bramkarz Czerwonych Diabłów nie zamierza jednak zmieniać swoich przyzwyczajeń.
» Andre Onana przyznaje, że gwizdy i buczenie kibiców nie mają wpływu na decyzje, które podejmuje w trakcie meczów | Fot. Press Focus
W ostatnim meczu Manchesteru United z Manchesterem City (0:0) na trybunach Old Trafford dało się słyszeć niezadowolenie kibiców, kiedy Andre Onana w kilku sytuacjach długo przetrzymywał piłkę i nie inicjował szybko akcji Czerwonych Diabłów.
Onana przyznaje, że presja ze strony kibiców nie jest w stanie zmusić go do podejmowania innych decyzji.
– Szczerze mówiąc, to nie ma to na mnie wpływu. Podejmuję decyzje, które mają pomóc drużynie – stwierdził Onana, którego cytuje portal 90min.com.
– Czasami podejmę dobrą decyzję, czasami podejmę złą decyzje. Kiedy czuję, że moi zawodnicy powinni odpocząć, to nie będę się spieszył. Gdy uznam, że trzeba przyspieszyć grę, to zrobię to.
– Zwłaszcza w drugiej połowie, kiedy rywal ma dużo większe posiadanie piłki, to pozwalam na chwilę oddechu moim chłopakom. Potrzebują, abym to robił. Jeśli zespół będzie chciał przyspieszyć grę, to zrobię to. Staram się podejmować najlepsze decyzje dla drużyny – dodał Onana.
Manchester United najbliższe spotkanie rozegra w czwartek 10 kwietnia. Czerwone Diabły zmierzą się z Olympique Lyon w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Europy.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.