W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Mason Mount w meczu z Nottingham Forest (0:1) wrócił do gry po długiej przerwie. Anglik pauzował od grudnia z powodu urazu ścięgna udowego. Ruben Amorim cieszy się, że będzie miał do dyspozycji 26-latka w nadchodzących spotkaniach.
» Mason Mount w meczu z Nottingham Forest wrócił do gry po długiej przerwie | Fot. Press Focus
Mount w 78. minucie zmienił Joshuę Zirkzee i zajął miejsce za plecami Rasmusa Hojlunda. Anglik na The City Ground miał jedną dobrą sytuację, kiedy błąd popełnił Nikola Milenković. Mount był bliski skorzystania z prezentu, ale uderzył tuż obok bramki gospodarzy.
– Jeśli spojrzycie na występy Masona Mounta, to grał w tym systemie wielokrotnie w Chelsea. Grał za plecami napastnika z lewej i prawej stronie. Myślę więc, że to dla niego bardzo dobra pozycja – stwierdził Ruben Amorim, kiedy po spotkaniu zapytano go o Anglika.
Sytuacja kadrowa Manchesteru United na finiszu sezonu 2024/2025 jest coraz lepsza. W meczu z Nottingham Forest do gry wrócił też Leny Yoro, a na ławce usiadł Altay Bayindir. Bliscy powrotu do gry są Kobbie Mainoo oraz Luke Shaw.
Manchester United w najbliższy weekend czeka derbowe starcie z Manchesterem City. Początek spotkania na Old Trafford w niedzielę 6 kwietnia o 17:30.
RedGRBW: Gdyby on był zdatny do gry częściej niż w 1 meczu na 20 to mógłby być naszym motorem napędowym. Niestety los chciał inaczej i mamy stałego pacjenta.
awe: Jesli jakims cudem wrocilby chociaz do zdrowia by moc rozegrac chociaz 50% meczy to i tak nie wiedze powodow, zeby wierzyc, ze on wnioslby tutaj jakis wyzszy poziom, dla mnie to on juz dawno skonczyl sie w Chelsea, zakamuflowano to kontuzja, z ktorej mial niby wyjsc i zrobiono deal zycia znowu kosztem United.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.