Manchester United przed niedzielnym meczem z Leicester City zajmuje 15. miejsce w tabeli Premier League. Czerwone Diabły w tym sezonie liczą się jeszcze tylko w rozgrywkach Ligi Europy. Dzięki wygranej z Realem Sociedad drużyna Rubena Amorima awansowała do ćwierćfinału europejskich pucharów.
W tym tygodniu kilku wywiadów udzielił sir Jim Ratcliffe.
Współwłaściciel Manchesteru United stwierdził, że niektórzy piłkarze Czerwonych Diabłów nie są wystarczająco dobrzy oraz są przepłaceni. Dalot pytany o komentarz do tych słów odpowiada na łamach portalu
TEAMtalk:
– Ostatecznie ten klub będzie się rozwijał dzięki temu, co robimy na boisku, więc wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za przyszłość i dynamikę klubu.
– Wiemy, że ciąży na nas duża odpowiedzialność, ale chcemy to wziąć na siebie. Presja jest duża, ale z jakiegoś powodu jesteśmy piłkarzami Manchesteru United. Sami chcemy zmian. To oczywiste, że kiedy zajmujesz 14. miejsce w tabeli, to nie robisz tego, co powinieneś. Chcemy więc to zmienić.
– Jeśli chcemy przywrócić Manchester United na szczyt, to musimy spisywać się dużo lepiej.
Dalot przyznaje, że piłkarze Czerwonych Diabłów zaczynają notować postępy pod wodzą Rubena Amorima.
– Myślę, że teraz widać, że jesteśmy lepszym zespołem niż jeszcze dwa miesiące temu. To oczywiste. Kiedy mówimy o tym, że potrzebujemy czasu, to nie robimy tego tylko dlatego, aby kupić sobie czas. Jest to trudne, gdy grasz w takim klubie, bo musisz się cały czas poprawiać i wygrywać – stwierdza Dalot.
– Presja jest zawsze wysoka, aby wygrywać każdy mecz. Kiedy wyniki nie przychodzą, to trudno mówić o progresie. W ostatnich spotkaniach widzieliśmy natomiast coś innego. Były różne style gry, ale ogólnie się poprawiamy. To coś, co każdy widzi. Wyniki ostatecznie pokażą naszą pozycję – dodaje Portugalczyk.