W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
„Ten Hag planował być menadżerem Manchesteru United przez 10 lat”
» 9 marca 2025, 10:28 - Autor: matheo - źródło: BBC Sport
Kariera Erika ten Haga w Manchesterze United nie ułożyła tak, jak życzyłby sobie tego holenderski menadżer i kibice. Benni McCarthy, były członek sztabu szkoleniowego Ten Hag, wyjawił, że 55-latek chciał pracować na Old Trafford przez długie lata.
» Erik ten Hag wytrwał na stanowisku menadżera Manchesteru United ponad dwa lata | Fot. Press Focus
McCarthy w tym tygodniu został selekcjonerem reprezentacji Kenii. Południowoafrykański trener zamierza wykorzystać doświadczenie zebrane w sztabie Erika ten Haga.
– Miałem niesamowitą okazję pracować w jednym z największych i najlepszych klubów na świecie pod rządami Erika ten Haga – stwierdził McCarthy w rozmowie z BBC Sport.
– Nauczyłem się najwyższego profesjonalizmu, bo menadżer, dla którego pracowałem był nie tylko człowiekiem zdyscyplinowanym, ale był najlepszym i jednym z najbardziej niesamowitych profesjonalistów, których spotkałem w futbolu.
– Niesamowicie ciężko pracował, był bardzo oddany, pełen pasji, planował być menadżerem Manchesteru United przez następnych 10 lat. Taka była jego wizja – dodał McCarthy.
Erik ten Hag na stanowisku menadżera Manchesteru United wytrwał 2 lata i 3 miesiące. Holenderski menadżer zdobył z klubem Puchar Ligi i Puchar Anglii. Kolejnym szkoleniowcem, który próbuje przywrócić Czerwonym Diabłom dawny blask jest Ruben Amorim. McCarthy pytany o problemy klubu z Old Trafford stwierdził:
– Szczerze mówiąc, to nie wiem gdzie tkwią problemy. To tak ogromny klub piłkarski i problemy wydają się pojawiać jeden za drugim. Nie wiem, jak to rozwiążą. Zawsze byłem wielkim fanem Manchesteru United. Kocham ten klub. To przykre i mam nadzieję, że zarząd, a zwłaszcza trener, zmobilizują zawodników, bo to bardzo dobrzy piłkarze.
– Chcę, aby Ruben Amorim odniósł sukces. Chcę, aby wygrywał, żebyśmy mogli cieszyć się naszymi weekendami, mogli napić się lampki wina, odprężyć się i zrelaksować, wiedząc, że twoja drużyna zrobi robotę – dodał McCarthy.
MrCygan: Ale co porównujesz Liverpool do nas - Live do drużyna poukładana, wiedzą co mają grać, jak chcą grać, mają zaangażowanych zawodników. U nas jest zmiana koncepcji to dwa lata, piłkarze lecą w kulki, grają jak im się podoba i traktują klub jak dojną krowę. Niestety, ale Liverpoolowi brakowało na dobrą sprawę drobnego wykończenia, ostatniego szlifu. U nas jest cały kamień, który jest w błocie żeby go umyć i dopiero zacząć szlifować
gorzky: Może gdyby się tak nie pchał do transferów i ściągania swoich ziomków, wziął Ralfa do pomocy i zajął się tylko trenowaniem i taktyką to to by działało. Teraz już nigdy się nie dowiemy, jedno jest pewne Erik rozwalił tą drużynę pozbywając się Davida na ostatnią chwilę i ściągając za niego dziurawego Andrzeja. Gdyby wybrał solidniejszego bramkarza może by to podziałało, ale patrząc na występy nowego bramkarza piłkarze dostali jasny sygnał że Erik stawia na swoich ziomków. Poza tym ściągnął pół Ajaxu, a nie chciał grac jak tamten Ajax...
AmixOzmo: Onana to był koszmarny błąd. Jego nierówna gra fatalnie wpływa na morale i pewność siebie całej drużyny. Oczywiście nie ma czegoś takiego, że jedna pozycja jest ważniejsza od drugiej, ale jeśli zespół nie może ufać swojemu bramkarzowi, to jest skazany na porażkę. Jeśli ktoś chciałby użyć argumentu, że Onana miał kila świetnych interwencji, to niestety takie rozumowanie jest błędne - nie sporadycznymi efektownymi interwencjami bramkarz buduje zaufanie kolegów, tylko równą i stabilną formą. Tymczasem Onana raz gra super, a innym razem się kompromituje. Dlatego cały zespół, a szczególnie obrona, jest sparaliżowany, nie czują luzu.
Poza tym zwróćcie uwagę - w pierwszym sezonie Eryka wyglądaliśmy całkiem solidnie, pojawiły się ogromne nadzieje, ale wszystko się zepsuło po przyjściu Onany. I to nie jest przypadek. (Drugim powodem jest utrata napastnika, w pierwszym sezonie znakomicie grał Rashford, a potem zanotował spadek formy, a Hojlund okazał się za słaby - ale to tak na marginesie)
gorzky: W pierwszym i drugim sezonie zdobyliśmy podobną ilość goli (za mało) dlatego Erik uznał że wina bramkarza i po jego wymianie zaczęliśmy tracić dużo więcej bramek, strzelając tyle samo co wcześniej
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.