Neapolitańczycy w styczniu rozglądali się za piłkarzem, który miał zastąpić Chwiczę Kwaracchelię. Gruzin przeniósł się do Paris Saint-Germain, więc Napoli szukało ofensywnie usposobionego piłkarza. Wybór padł na Alejandro Garnacho.
Manchester United był gotowy sprzedać Garnacho, aby podreperować swoją sytuację budżetową. Napoli złożyło Czerwonym Diabłom propozycję w wysokości 55 milionów euro, ale klub z Old Trafford domagał się wyższej kwoty i oczekiwał 70 milionów euro za swojego zawodnika.
Przeszkodą na drodze transferu była nie tylko kwota odstępnego dla Manchesteru United, ale również wymagania finansowe Garnacho. Szefostwo Napoli było podobno mocno poirytowane zachowaniem agenta Argentyńczyka.
Portal
Area Napoli informuje, że włoski klub nie wróci z kolejną ofertą za Garnacho właśnie przez agenta zawodnika. Początkowo miał on przystać na propozycję Napoli w sprawie kontraktu indywidualnego, ale kiedy rozmowy były zaawansowane, to oczekiwania obozu Garnacho wzrosły, a agent domagał się też wyższej prowizji z tytułu transferu.
Manchester United być może nie będzie musiał pozbywać się Garnacho w letnim okienku, aby podreperować budżet.
Media spekulują, że szeregi klubu może opuścić Kobbie Mainoo. Do tego dojdą prawdopodobne transfery Marcusa Rashforda, Antony’ego i ewentualny zysk z kolejnego transferu Masona Greenwooda.