W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Joshua Zirkzee wpisał się na listę strzelców w spotkaniu 1/8 finału Ligi Europy z Realem Sociedad (1:1). Holenderski napastnik po końcowym gwizdku był jednak rozczarowany końcowym wynikiem.
» Joshua Zirkzee był niepocieszony tym, że mecz z Realem Sociedad zakończył się remisem.
Kwestia awansu do ćwierćfinału Ligi Europy rozstrzygnie się dopiero na Old Trafford. Spotkanie w Teatrze Marzeń odbędzie się już 13 marca.
– Jesteśmy trochę rozczarowani. Po rzucie karnym Realu Sociedad mecz się zmienił, straciliśmy trochę kontrolę. Nie graliśmy w taki sam sposób, jak przed jedenastką. Ostatecznie można powiedzieć, że wynik 1:1 jest w porządku, bo teraz będą musieli przyjechać na nasz stadion – stwierdził Zirkzee w rozmowie z klubową telewizją MUTV.
– Mieliśmy swoje szanse w tym spotkaniu. Wykreowaliśmy sobie okazje. Piłka musi więc wpaść do bramki. To by nam pomogło. 2:0 byłoby lepsze niż 1:0. Później rywale dostali rzut karny, mieliśmy trochę pecha, ale trzeba z tym żyć i myśleć o kolejnym spotkaniu.
Zirkzee pytany o swoje trafienie na Reale Arena odpowiedział: – Chcieliśmy wygrać ten mecz, więc bramka przyniosła nam ulgę. Tego potrzebował zespół, wszyscy tego potrzebowali. Uczucie było fajne.
– Real Sociedad to świetny zespół pod kątem piłkarskim. Pokazali to dziś. Teraz muszą jednak przyjechać na Old Trafford – dodał Holender.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (2)
VicRH: Oby tak dalej. Dzisiejszy mecz pokazał to co wiadomo od dawna. A wiec Zirkzee potrafi zejsc i rozegrać. Przy skutecznejszych partnerach cieszylibyśmy sie z jego nie jednej asysty.
PR1OR: rozbawił mnie trochę wyraz twarzy Zirkzee po strzeleniu gola... jakby nie dowierzał, że udało mu się w końcu zdobyć bramkę (zdziwiony całą sytuacją)
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.