W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Alejandro Garnacho był jednym z bohaterów sobotniego meczu Manchesteru United z Brentfordem. Argentyńczyk tuż na początku drugiej połowy zdobył efektownego gola.
» Alejandro Garnacho trafił do siatki w meczu z Brentfordem | Fot. MUTV
Manchester United na przerwę schodził przy stanie 0:1 po bramce Ethana Pinnocka tuż przed końcem pierwszej połowy. Gol Alejandro Garnacho pozwolił Czerwonym Diabłom wrócić do gry, a następnie trafienie na wagę trzech punktów zanotował Rasmus Hojlund.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni. Myślę, że zagraliśmy dobrze też w pierwszej połowie, choć schodziliśmy do szatni przy stanie 0:1. Ogólnie zagraliśmy bardzo dobre spotkanie – stwierdził Garnacho w rozmowie z MUTV.
– W pierwszej połowie zmarnowałem dwie dobre okazje, ale wróciłem na drugą część z taką samą mentalnością. Chciałem strzelić i wygrać mecz. W końcu to się udało.
– Wiem, że Rashforda stać na takie zagrania, bo próbowaliśmy tego w tym tygodniu na treningu. Wiem, że potrafi bardzo dobrze dośrodkować. Muszę być gotowy na dalszym słupku. Kiedy dośrodkował, to strzeliłem od razu i trafiłem, więc jestem zadowolony.
Garnacho pytany o zwycięską bramkę Rasmusa Hojlunda zażartował: – Gol był najgorszym elementem jego występu, bo trzymał bardzo dobrze piłkę i dawał odpocząć drużynie! To było ważne dla nas, ważne dla kontrataku. Jestem z niego bardzo zadowolony.
Manchester United kolejne spotkanie rozegra w najbliższy czwartek. Czerwone Diabły zmierzą się z Fenerbahce w Lidze Europy.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (2)
LTMek: To jest właśnie to niepokojące mentality, marnujesz (pisze o całym zespole) x sytuacji, wygrywasz jedynie 1 bramka u siebie z zespołem, który nie reprezentował sobą akurat wczoraj kompletnie nic i mowisz, że jesteście bardzo zadowoleni xd
Jak jakieś 3-0 się nadarzy, to chłopaki chyba wpadną w samozachwyt
Czarny82r: Tak? To co powiesz o City które wczoraj ledwo wygrało z Wilkami zdobywając gola w 90+6 a doliczone było 5 minut? Też byli z siebie zadowoleni bo jednak wygrali.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.