Manchester United nie zaczął dobrze sezonu 2024/2025. Uwaga ekspertów po pierwszych meczach Czerwonych Diabłów koncentruje się na słabej postawie linii pomocy klubu z Old Trafford.
» Casemiro po pierwszych meczach Manchesteru United w sezonie 2024/2025 znalazł się w ogniu krytyki mediów | Fot. Press Focus
Manchester United w letnim oknie transferowym sprzedał Scotta McTominaya i zakontraktował Manuela Ugarte. Urugwajczyk nie zdążył jeszcze zadebiutować w diabelskich barwach, bo transfer z Paris Saint-Germain sfinalizował dopiero w Deadline Day. Na razie uwaga mediów skupia się na słabej dyspozycji Casemiro, który zawinił przy dwóch bramkach w meczu z Liverpoolem (0:3).
– Manchester United nie powinien sprzedawać Scotta McTominaya, biorąc pod uwagę fakt, jak ważne były jego bramki w biegłym sezonie. Napoli to dla niego wielka szansa – mówi Rose w podkaście In the Zone.
– Jeśli chodzi o linię pomocy Manchesteru United, to Casemiro musi grać. Nie wiem, kto jest tam jeszcze dostępny oprócz Manuela Ugarte. Chcieli Ugarte od bardzo dawna, a dokonali transakcji w ostatnim dniu letniego okienka. To nie jest Manchester United, który znam. Transakcje w ostatnim dniu okienka na pozycji, na której potrzebujesz zawodnika.
– To zmieni się z czasem, bo w klubie są nowi właściciele i Dan Ashworth. To nie jest natomiast ten Manchester United, który oglądałem, gdy dorastałem.
– Co do Casemiro, to widać, że Premier League to inny poziom niż La Liga. W meczu z Liverpoolem został ograbiony z piłki przy drugim golu, a przy pierwszym złe podanie doprowadziło do bramki. Przeżywa teraz trudny okres, ale nie powinniśmy robić z niego kozła ofiarnego. Po piłkarzu z taką karierą trzeba natomiast spodziewać się lepszych występów.
– Rozumiem frustrację, ale nie powinien być kozłem ofiarnym i obrywać za to, co dzieje się w klubie. Linia pomocy wydaje się problematycznym obszarem dla Manchesteru United – dodaje Rose.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.