W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Manchester United niemal całe lato zabiegał o transfer Jarrada Branthwaite’a z Evertonu. Anglik pozostaje na liście życzeń Czerwonych Diabłów, ale w 2025 roku konkurencja o piłkarza The Toffees będzie większa.
» Jarrad Branthwaite przez całe lato był łączony z transferem do Manchesteru United | Fot. Press Focus
Manchester United w letnim oknie transferowym złożył dwie oferty za Branthwaite’a. Czerwone Diabły nie zbliżyły się jednak do 75 milionów funtów, których oczekiwało szefostwo The Toffees. Ostatnia propozycja United opiewała na około 55 milionów funtów razem z bonusami.
Manchester United po defensora Evertonu zamierza wrócić w 2025 roku. Czerwone Diabły muszą jednak liczyć się z poważną konkurencją. Portal GiveMeSport informuje, że zainteresowanie zawodnikiem przejawia też Real Madryt.
Everton nie zamierza obniżać oczekiwanej kwoty odstępnego za swojego piłkarza. The Toffees są w mocnej pozycji negocjacyjnej, bo kontrakt Branthwaite’a z liverpoolczykami obowiązuje do czerwca 2027 roku.
Czerwone Diabły po sezonie 2024/2025 czekają kolejne zmiany w linii defensywy. Szeregi klubu mają opuścić Victor Lindelof oraz Jonny Evans, co będzie oznaczać konieczność uzupełnienia braków w formacji obronnej.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (5)
wachowski: Ładne bajki. Real (mimo moich ogromnych niechęci do tego klubu) w życiu nie kupi takiej kłody, nie wspominając o takiej przehajpowanej kwocie za tą kłodę, ale niestety obawiam się, że Manchester United może to zrobić bo w tym klubie mają jakiś syndrom sztokholmski względem tych brytyjskich drewien.
bart667: zemścić ? to są wielomilionowe/ miliardowe spółki akcyjne dbające o biznes. To nie jest kolego gierka na PlayStation w wirtualnej rzeczywistości :)
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.