W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Ruud van Nistelrooy przed startem sezonu 2024/2025 dołączył do sztabu szkoleniowego Erika ten Haga. Holender nie ukrywa, że jest podekscytowany kolejnym rozdziałem swojej przygody na Old Trafford.
» Ruud van Nistelrooy nie może doczekać się pierwszego meczu na Old Trafford w sezonie 2024/2025 | Fot. MUTV
Dla Van Nistelrooya powrót do Manchesteru United jest pełen sentymentów, bo Holender jako znakomity napastnik rozkochał w sobie publiczność na Old Trafford. Van Nistelrooy w latach 2001-2006 zdobył dla Czerwonych Diabłów 150 bramek w 219 występach.
– Nie mogę doczekać się aż pojawię się znowu w tunelu i wejdę na wyprzedany do ostatniego miejsca Old Trafford, a następnie pomacham w kierunku Stretford End. To przywołuje wspomnienia i dobry nastrój. Mam nadzieję, że dla chłopaków będzie to udany początek sezonu – mówi Van Nistelrooy w rozmowie z MUTV przed ligowym starciem z Fulham (16 sierpnia).
– Szczerze mówiąc, to ten powrót jest wyjątkowy. Kiedy Manchester United zgłosił się do mnie z propozycją objęcia funkcji asystenta menadżera, to było to coś fantastycznego. Nigdy o tym nie myślałem, ale kiedy pojawiła się taka szansa, to nie mogłem odmówić.
– Później poleciałem do Manchesteru, przyjechałem do Carrington i na Old Trafford. Zobaczyłem, jak bardzo zmieniło się miasto, a jak wiele rzeczy pozostało bez zmian. To coś wyjątkowego. Powrót tutaj jest bardzo wyjątkowy.
Van Nistelrooy pytany o swoje podejście do zawodników odpowiada: – Na poziomie kolektywnym ważne jest, aby przekazać drużynie informacje dotyczące różnych faz meczu. Musimy zakomunikować oczekiwania w pressingu, w budowie akcji, w grze obronnej, w każdym etapie meczu.
– Trzeba jasno przedstawiać oczekiwania. Mówić, jak chcemy, aby wyglądało wykonanie i jak mamy przekładać to na boisko treningowe. Pod tym względem jesteśmy zgodni z menadżerem. Później dopiero próbujesz wpływać na poszczególnych zawodników lub jednostki. Ostatecznie wszyscy gramy do jednej bramki. Wtedy będziemy najsilniejsi. Taki jest nasz cel i zajmie to trochę czasu, ale na razie start był dobry – dodaje Van Nistelrooy.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.