Wisienki w starciu z Manchesterem United pokazały dobry futbol, dominując nad piłkarzami Erika ten Haga w pierwszej połowie. Gospodarze dwukrotnie obejmowali prowadzenie na Vitality Stadium, ale gole Bruno Fernandesa sprawiły, że drużyny podzieliły się punktami.
– Mieliśmy bardzo dużo dobrych, klarownych okazji. Czasami Andre Onana bronił, innym razem nie kończyliśmy akcji celnym uderzeniem. Mogliśmy strzelić więcej goli. Zagraliśmy dobry mecz, zagraliśmy dobrze – stwierdził Iraola, menadżer Bournemouth, w rozmowie ze
Sky Sports.
– Manchester United zawsze znajdzie sposób na to, aby być groźnym i strzelić gola. Kiedy nie dobijasz takich drużyn, to znajdują sposób na to, aby trafić do siatki i wrócić do meczu.
– Zmierzamy we właściwym kierunku, chcemy poprawiać się na finiszu sezonu i zanotować mocną końcówkę. Przed nami ciężki terminarz. Dużo meczów na wyjeździe przeciwko topowym zespołom. Jeśli zagramy tak, jak dziś, to będziemy mieli szansę.
– Nie byliśmy w stanie rozstrzygnąć tego spotkania. Cieszymy się z punktu i to ważne, że mamy jeden punkt w starciu z Manchesterem United. Myślę, że zasłużyliśmy na trzy punkty. Powód, dla którego nie wygraliśmy, jest taki, że zmarnowaliśmy okazje i wszystkie decyzje arbitra były przeciwko nam. To są dwa główne powody.
Iraola dopytywany o rzut karny dla Manchesteru United stwierdził: – Takie są chyba zasady, prawda? Był rykoszet od zawodnika i Adam zachował się instynktownie. Nie sądzę, aby takie zagrania ręką były zazwyczaj gwizdane.