W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Alejandro Garnacho został bohaterem Manchesteru United w niedzielnym spotkaniu z Evertonem (3:0) w ramach 13. kolejki Premier League. Argentyńczyk popisał się efektownym uderzeniem z przewrotki.
» Alejandro Garnacho w meczu z Evertonem zdobył efektownego gola | Fot. MUTV
Bramka Garnacho przywołała wspomnienia słynnego gola, którego w 2011 roku w derbowym pojedynku z Manchesterem City zdobył Wayne Rooney.
– Szczerze mówiąc, to nie mogłem uwierzyć, że to wpadło – stwierdził Garnacho w rozmowie ze Sky Sports.
– Po prostu zdecydowałem się wykonać przewrotkę i nie widziałem, jak strzeliłem. Po prostu słuchałem trybun. Pomyślałem sobie tylko: „O mój Boże”. To oczywiście jeden z najlepszych goli, które kiedykolwiek strzeliłem. Jestem bardzo szczęśliwy.
– Powiedziałbym, że ta bramka jest bardzo podobna do gola Wayne’a Rooneya. Nie wiem, która jest lepsza. Oba trafienia są niesamowite.
– Zanotowaliśmy bardzo ważne zwycięstwo i potrzebowaliśmy go, aby być w czołowej szóstce. Potrzebowaliśmy wygranej, strzeliliśmy trzy gole i zanotowaliśmy czyste konto. To bardzo ważne.
– Teraz musimy być gotowi na mecz Ligi Mistrzów z Galtasaray. Musimy wygrać. W kolejny weekend potrzebujemy kolejnego zwycięstwa, aby być w okolicach TOP 4 – dodał Garnacho.
cezgal: Tak trzeba robić transfery. Lepiej kupić 10 dzieciaków po parę mln i doszlifowac jak Garnacho czy Pellistri niż jednego Antonego za 100 baniek. A bramka, top 3 Puscasa na bank, chociaż liczę na wygrana. Viva Garnacho
pbskarpy: Gole może i całkiem podobne, ale moment, w którym Rooney strzelił gola był niesamowity. Było 1:1 i 78 minuta chyba. Ta bramka dała nam zwycięstwo w meczu z ciołkami
Wazza: Mam wrażenie (ale pamięć zawodna), że Rooney zdjął piłkę z wyższej wysokości i na pewno wówczas była większa euforia, na co wpływ miały okoliczności meczu, ale bramka Garnacho też cymes, palce lizać, brawo!
NexaT: @Klimaa, tak było. Rooney wówczas popadł trochę w niełaskę kosztem Berbatova bodajże. To był słaby sezon Rooneya i tak naprawdę okres w którym ten "prawdziwy" Rooney już się kończył.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.