Konferencja Ten Haga: Powiedziałem już wszystko, co musiałem powiedzieć na ten temat

Manchester United w sobotni wieczór będzie miał okazję poprawić swój dorobek punktowy. Czerwone Diabły jadą na Bramall Lane, gdzie zmierzą się z „czerwoną latarnią” Premier League.

Oto, co miał do powiedzenia Ten Hag przed spotkaniem 9. kolejki Premier League z Szablami.

INWESTYCJA SIR JIMA RATCLIFFE’A
– Nie, nic nie wiem. Nie jestem zaangażowany w ten proces, zajmują się tym inni w klubie. Skupiam się na zespole i koncentruję się na nadchodzących spotkaniach. Najważniejszy jest najbliższy mecz. Tylko to się liczy.

SYTUACJA JADONA SANCHO
– Powiedziałem już wszystko, co musiałem powiedzieć na ten temat.

KOŃCÓWKA MECZU Z BRENTFORDEM SZANSĄ NA RESTART?
– Sezon nie może zacząć się na nowo, ale w tym meczu zobaczyliśmy, że mamy mocną szatnię. Wszyscy myślą o tym samym i są zdeterminowani, aby wygrywać mecze. To właśnie widzieliśmy w ostatnich minutach tego spotkania. Zainwestowaliśmy w nie sporo sił. Ostatecznie pokonaliśmy Brentford, bo fizycznie zaprezentowaliśmy się bardzo mocno. Cały czas próbowaliśmy, a to za sprawą mocnej psychiki. Byliśmy bardzo mocni i to jasne, że taki wynik dodaje nam ducha walki.

KRYTYKA ANDRE ONANY
– My to wiemy i on to wie, że będzie spisywał się lepiej. Każdy piłkarz przychodzący do Premier League potrzebuje czasu na integrację. Musi natomiast stanąć na wysokości zadania. Wielcy bramkarze Manchesteru United tacy jak Peter Schmeichel czy David de Gea również nie zaczynali dobrze. Andre musi o tym wiedzieć, ale żyjemy teraźniejszością i przyszłością. Musi zapracować na swoją przyszłość i notować lepsze występy. Jestem przekonany, że tak właśnie będzie, co pokazywał wielokrotnie w wielkich klubach, jak Barcelona, gdzie grał jako młody chłopak. W Ajaxie grał w półfinale Ligi Mistrzów, z Interem Mediolan grał w finale Champions League. To wspaniały piłkarz i jestem przekonany, że będzie grał na odpowiednim poziomie. Będziemy mieć z niego dużą pociechę.

GWIZDY KIBICÓW NA HARRY’EGO MAGUIRE’A
– Nie słyszałem tego. W Anglii, w naszym ostatnim meczu, wszyscy go wspierali. Mówię tutaj o spotkaniu z Brentfordem, ale też wcześniejszych meczach. Myślę, że mamy silną więź z naszymi kibicami i nie sądzę, aby Harry był wygwizdywany. Nie sądzę też, aby na to zasługiwał. Jego występ przeciwko Brentfordowi był bardzo dobry. W reprezentacji Anglii również zanotował bardzo dobry występ.

MECZ Z SHEFFIELD UNITED
– Każde spotkanie jest trudne i jeśli spojrzycie na wyniki Sheffield United, mam tu na myśli te z Tottenhamem i Manchesterem City, to zobaczycie, że to nie były wielkie wyniki. Jeśli nie grasz najlepszego futbolu, to możesz mieć problem. Wszystko zależy więc od nas.

SŁABA FORMA NA WYJAZDACH
– Wygraliśmy nasz ostatni mecz wyjazdowy. Nie chodzi o miejsce w tabeli, nie możesz też wyciągać wniosków z przeszłości. W ostatnim roku mieliśmy trzecie miejsce, wygraliśmy puchar i byliśmy w kolejnym finale. To jednak przeszłość. Żyjemy przyszłością. Musimy zmienić przyszłość, musimy ją kontrolować.

REAKCJA LINDELOFA PO WYDARZENIACH W BRUKSELI
– To straszna sytuacja i naprawdę przykra dla wszystkich ofiar, ich krewnych, rodzin i przyjaciół. To szalony świat. Victor miał problem, mieli złe doświadczenia, a on jako kapitan musiał wygłaszać oświadczenia. Poradził sobie z tym dobrze i oczywiście jest wyczerpany po takim doświadczeniu, bo nie spali przez całą noc. Wrócili w czwartek i poradził sobie z tą sytuacją. Nasze myśli kierujemy w stronę Victora oraz ofiar i ich krewnych. Czekamy natomiast na mecz, a Victor ma niezbędną energię i jest gotowy zagrać w spotkaniu z Sheffield United.

POZYCJA BRUNO FERNANDESA
– W trakcie sezonu, jako skład, musisz radzić sobie z określonymi sytuacjami. Mam tu na myśli kontuzje, kiedy nie mieliśmy do dyspozycji bocznych obrońców. Bruno daje nam rozwiązania, bo jest bardzo dobrym prawoskrzydłowym. Gra na tej pozycji na swój sposób, ma swobodę. Nie gra tam jak typowy prawoskrzydłowy. Schodzi do środka i niemal gra jak dziesiątka. Znajduje się więc w sytuacjach, w których może zagrać kluczowe podanie, ostatnią piłkę, może strzelić gola. To zawsze chcesz widzieć u piłkarzy takich jak Bruno Fernandes, bo to zawodnik, który kreuje najwięcej w Premier League. Chcesz, aby był na odpowiedniej pozycji, na której może pokazać swoją najlepszą grę. Wtedy ma wpływ na wyniki zespołu.