W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Manchester United w sobotę stanie przed szansą zdobycia drugiego pucharu za kadencji Erika ten Haga. Scott McTominay przyznaje, że Czerwone Diabły postarają się w pełni wykorzystać daną im szansę.
» Scott McTominay nie może doczekać się finału Pucharu Anglii z Manchesterem City | Fot. MUTV
Manchester United w swojej historii nigdy nie wygrał w jednym sezonie Pucharu Anglii i Pucharu Ligi. W sobotnim meczu na Wembley drużyna będzie mogła dokonać tego niezwykłego wyczynu.
– Oczywiście, że to dla nas dodatkowa motywacja. W meczu z Fulham byliśmy natomiast zmotywowani tym, aby wygrać i zanotować najwięcej zwycięstw na Old Trafford w jednym sezonie. To ważne dla nas, dla menadżera i jego sztabu – mówi McTominay w rozmowie z MUTV.
– To wielki zaszczyt i odpowiedzialność, że możemy być częścią historii tego klubu. Tego pragną wszyscy zawodnicy.
– Chcemy być zaangażowani w takie spotkania. To najlepszy sposób, aby się rozwijać. Musimy mieć też drobne cele, które sobie wyznaczamy i chcemy osiągać.
Więź z kibicami McTominay chwali atmosferę w szeregach Manchesteru United i relacje z kibicami. Fani Czerwonych Diabłów w sobotnie popołudnie stawią się tłumnie na Wembley i będą głośno dopingować ekipę Ten Haga.
– Czuję tę więź odkąd jako dzieciak zacząłem chodzić na mecze. Zawsze była więź ze składem, bez względu na czasy i okoliczności. Teraz spisujemy się naprawdę dobrze. Wygraliśmy jeden puchar, jesteśmy w finale drugiego, a do tego ukończyliśmy sezon w TOP 4 i mamy Ligę Mistrzów. To niesamowita sprawa – przyznaje McTominay.
– Fani wspierają nas bez względu na wszystko. W tym sezonie czuję, że są z nami w każdym jednym meczu, od pierwszej do ostatniej minuty. To najlepsi kibice na świecie, bez dwóch zdań – dodaje Szkot.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.