Kiedy Cristiano Ronaldo trafił do siatki w 44. minucie spotkania z Evertonem, ruszył w kierunku narożnika boiska. Wielu kibiców spodziewało się, że Portugalczyk wykona wówczas swoją firmową cieszynkę „Siuu!”. Tym razem nie miało to miejsca.
Ronaldo najpierw został serdecznie wyściskany przez Marcusa Rashforda, a następnie razem z Antonym odchylił głowę, położył ręce na klatce piersiowej i zamknął oczy. Portugalczyk w ten sposób zażartował sam z siebie.
CR7 znany jest tytanicznej pracy i dbania o swoje ciało. Ważnym elementem w planie dnia Ronaldo są drzemki, które pozwalają mu regenerować siły. W ciągu dnia Portugalczyk uwzględnia nawet kilka drzemek. Doskonale wiedzą o tym koledzy z zespołu.
Cieszynka Ronaldo w meczu z Evertonem była nawiązaniem do pozycji, którą Portugalczyk przyjmuje w fotelu w trakcie podróży ze składem Manchesteru United. W ten sposób CR7 postanowił zażartować sobie z kolegami z zespołu, jednocześnie podkreślając dobre relacje, które panują w zespole Erika ten Haga.
W poniedziałek w centrum treningowym w Carrington wszyscy
piłkarze Manchesteru United pogratulowali Ronaldo siedemsetnego trafienia w klubowej karierze.