David Moyes z perspektywy czasu żałuje, że nie trafił do Manchesteru United kilka lat starszy. Obecny szkoleniowiec West Hamu United na Old Trafford wytrwał zaledwie 10 miesięcy.
» David Moyes zbiera bardzo dobre recenzje za swoją pracę w West Hamie United
Moyes w 2013 roku został namaszczony na następcę legendarnego sir Alexa Fergusona. Kariera Szkota nie potoczyła się jednak tak, jakby tego chciał. Czerwone Diabły po serii kiepskich wyników zdecydowały się zwolnić Moyesa niespełna rok po angażu.
– Mam trochę świetnych przemyśleń na temat Manchesteru United – mówi Moyes w podkaście High Performance.
– W tamtym czasie rozmawiałem jeszcze z trzema czołowymi klubami w Anglii i Europie. Chcieli, abym został ich menadżerem, a ja nie chciałem opuszczać Evertonu.
– Tylko ze względu na sir Alexa zmieniłem decyzję, bo chciał, abym został menadżerem. Osobiście powiedział: „będziesz następnym menadżerem Manchesteru United”. Wszystko wydarzyło się bardzo późno, pod koniec sezonu i byłem rozczarowany, że nie mogłem załatwić tej sprawy lepiej z Billem Kenwrightem. Byłem z nim w bardzo dobrych relacjach.
– Manchester United był natomiast wyjątkowym klubem. Żałuję, że nie trafiłem tam w takim wieku, jak obecnie. Mógłbym być 7-8 lat starszy. W tamtym okresie czułem się doświadczony, ale spójrzcie na historię Manchesteru United. Nigdy nie brali kogoś, kogo postrzegali jako topowego menadżera. Brali kogoś, kto pasował do ich modelu. Sir Alex pasował do modelu, gdy przechodził z Aberdeen. Odnosił tam sukcesy, dawał szansę młodzieży, rozwijał zawodników, nie kupował zawsze najdroższych piłkarzy. Na takie rzeczy patrzyli.
– Widziałem, że postrzegają mnie jako osobę, która może rozwinąć klub, zawodników, wesprzeć trenerów. Niestety nie poszło to po mojej myśli i pracowałem tam tylko 10 miesięcy. Po tych latach postrzegam to jako prawdziwy pozytyw. Niewielu ludzi dostaje szansę poprowadzenia Manchesteru United – dodaje Moyes.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.