Fernandes jest zdeterminowany, aby pomóc Manchesterowi United wrócić na zwycięską ścieżkę i znów walczyć o najwyższe cele w futbolu.
– Wierzę, że klub wróci na należne mu miejsce – mówi Fernandes w rozmowie z
MUTV.
– To właśnie dlatego podpisałem nowy kontrakt. To dlatego zaczęliśmy rozmowy na temat nowej umowy z klubem już dawno temu.
– Jedna z kwestii była taka, że chciałem zrobić wszystko, aby to klub przyszedł do mnie, a nie ja do klubu. To napawa mnie dumą i dzięki temu czuję, że dokonywałem właściwych wyborów. Klub uznał, że zasłużyłem na coś nowego. Uznali, że to co zaproponowali mi na początku nie było na właściwym poziomie.
– Jestem więc wdzięczny klubowi za to i to pokazuje, że grałem dobrze. Jeśli pracujesz odpowiednio, to zbierasz owoce.
– Odbyłem długą dyskusję z klubem, nie na temat kontraktu, ale na temat przyszłości klubu. Chcę być tego częścią, skoro mam tu zostać.
– Teraz podpisałem nowy kontrakt i zostanę. Pragnąłem zrozumieć, czego chce klub. Manchester United chce wygrywać, chce zbudować coś wyjątkowego. Z tego co mi powiedziano, to wierzę, że klub wróci do swoich standardów.
– Być może nie od razu w następnym sezonie, ale krok po kroku. Myślę, że znów nadejdą dni chwały – zapewnia Fernandes.
Bruno dodaje, że piłkarze Manchesteru United zrobią wszystko, aby obecny sezon ukończyć na możliwie najwyższej lokacie.
– To teraz najważniejsza sprawa. Musimy zakończyć ten sezon najlepiej, jak potrafimy. Zdajemy sobie sprawę, że wszystko co zrobiliśmy w tym sezonie, to za mało. Znamy standardy tego klubu, standardy bycia piłkarzem Manchesteru United. Musi to być coś więcej. Jesteśmy tego świadomi – stwierdza Fernandes.
– Teraz nic z tym nie można zrobić. Jedyne, co można, to dać z siebie wszystko w każdym spotkaniu i pokazać kibicom, że wciąż walczymy dla tego klubu, staramy się najlepiej jak potrafimy, choć nie podniesiemy trofeum w tym sezonie. Wiemy, że nasi kibice zasługują na walkę do samego końca – dodaje Bruno.
Manchester United najbliższe spotkanie rozegra w sobotę 2 kwietnia.
Rywalem Czerwonych Diabłów będzie Leicester City.