Fergie może być spokojny o Rooney'a i Ronaldo
» 17 lipca 2006, 14:06 - Autor:
gosc - źródło: wlasne
Sir Alex Ferguson ma nadzieję, że relacje między dwójką swoich podopiecznych w Manchesterze United – Waynem Rooneyem a Cristiano Ronaldo są już w jak najlepszym porządku. Anglik wybaczył nawet już koledze z drużyny niemiłą dla obojga stron sytuację jaka miała miejsce podczas Mistrzostw Świata 2006 w Niemczech.
Przypomnijmy, iż w ćwierćfinałowym spotkaniu Anglia-Portugalia – Ronaldo zachęcał Horacio Elizondo – argentyńskiego arbitra do ukarania Rooneya za faul na Ricardo Carvalho, po którym napastnik Manchesteru United musiał zejść z boiska, ujrzawszy czerwoną kartkę.
Po tym całym zajściu lokalne media w Anglii umieściły nagonkę na Portugalczyku. Niektórzy nawet głosili, iż Ronaldo nie ma po co wracać do Manchesteru. Jednak z biegiem czasu sprawa ucichła.
Sir Alex przekonuje, iż Cristiano ma przed sobą jeszcze wielką przyszłość grając w barwach popularnych Czerwonych Diabłów, mimo widocznych zainteresowań osobą utalentowanego pomocnika przez Real Madryt.
Wayne Rooney napisał w swojej autobiografii sporo swoich odczuć, związanych z rzekomym spięciem na linii Anglik-Portugalczyk. Gracz United powiedział, iż między nim a Ronaldo nie było żadnych ekscesów.
„Byłem rozczarowany Ronnym [Ronaldo przyp. – red.], próbującego wymusić na mnie kartkę, więc potem go popchnąłem. Następnego poranka już mi przeszło i się nie złościłem. Niektóre media powiadamiały, że po spotkaniu próbowałem dostać się do portugalskiej szatni, po to by uderzyć Ronaldo. To nie jest prawda.” – przyznał.
„W drodze do domu, po meczu, wysłałem wiadomość do Ronnego. Powiedziałem jemu, że zapominamy o całym zdarzeniu. Potem życzyłem Cristiano i Portugalii szczęścia w półfinale, z nadzieją na dostanie się do finału.” – zakończył.
TAGI
Najchętniej komentowane
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.