ax1d: Wiecie, tylko to jest trochę cul-de-sac, bo jakby wyszło, że Maguire jest zdrowy, a wyszedł Lindelof z Bailly'm i przegralibyśmy, to by było, że "80 milionów na ławce", "kapitan, a nie gra" itd.
Maguire przeszedł trening, nie czuł się źle, więc wrócił do składu. Powinien mieć motywację, szczególnie na mecz z Leicester. Powinien być skupiony. Fizycznie był zdrowy. Nie dajmy się zwariować. Jak masz dostępnego lepszego zawodnika, to nim grasz, jeśli możesz. Zwłaszcza że Maguire siedział na L4, a w tym czasie wyniki były słabe, więc doszła nadzieja, że w końcu wrócimy do grania swojego i jako-takiej pewności z tyłu. Niestety wyszło odwrotnie, ale moim zdaniem trudno takiemu podejściu odmówić logiki.