Rooney przed najważniejszym meczem w karierze

20-letni napastnik Manchesteru United ma już spore doświadczenie dzięki grze w Mistrzostwach Europy, Lidze Mistrzów i finale FA Cup.

Jednakże, Rooney potraktuje najbliższe spotkanie jak każde inne. "Przed meczem zrobię to co robię zwykle, to samo w szatni i na treningu."

"Jest to mój dobry sposób do przygotowania się, ponieważ przestajesz wtedy myśleć o wszystkich zbędnych sprawach. Jestem wtedy dużo bardziej skupiony na grze, niż w momentach, w których siedzę i rozmyślam o tym co ma w niej nastąpić, a to jest złe rozwiązanie. Nie postąpię tak. Chcę być odprężony i wiedzieć, jaką robotę mam do wykonania."

"Tak samo jest na murawie, jak gram, to wyłącznie tylko o tym myślę. Nie chcesz myśleć na ten temat pół lub godzinę przed rozpoczęciem gry, chcesz być wyłącznie skoncentrowany na futbolu i wtedy wychodzisz i starasz się, aby nic nie wybiło cię z rytmu."

Rooney nie udaje, jak ważna jest dla niego najbliższa gra - i dla całego kraju - powtórka z ćwierćfinału Euro 2004.

"Szczerze mówiąc, to prawdopodobnie najważniejszy mecz w mojej karierze. To wielkie spotkanie. Bardzo chcemy zwyciężyć, ponieważ jeśli awansujemy do najlepszej czwórki, wszystko może się zdarzyć i mam nadzieję, że nasz plan się powiedzie."

"Myślę, że mamy dużą szansę, stać nas na wygraną w tym meczu. Miejmy nadzieję, że odniesiemy zwycięstwo i znajdziemy się w półfinale.

Rooney, który znajduje się już w pełni sprawny po kontuzji stopy, spędził na boisku 90 minut przeciwko Ekwadorowi i wierzy, że odprężający nastrój w hotelu w Schwarzwaldzie, może tylko pomóc przed zbliżającym się spotkaniem.

Anglik dodaje: "Hotel był śliczny, a ludzie nie kręcą się wokół nas i to jest dobre dla drużyny, że wszyscy możemy tu przyjść i się zrelaksować i skupić nasze myśli wyłącznie na grach."

"Atmosfera jest dobra, ponieważ wszyscy się naprawdę rozumiemy. Jest jeszcze jedna rzecz, którą możesz zrobić dzień po meczy: spotkanie z twoją rodziną i dziewczyną. To pomogło chłopakom, a specjalnie ich dzieciom, którzy mogli zobaczyć swoich ojców po meczu. To jest duży plus." - zakończył.