Treningi ze Smithem pomogły Rooneyowi
» 29 czerwca 2006, 23:09 - Autor:
gosc - źródło: wlasne
Napastnik reprezentacji Anglii i Manchesteru United - Wayne Rooney przyznał, że jego kolega z drużyny, Alan Smith pomógł mu wyleczyć kontuzję i tym samym zdążyć na Mistrzostwa Świata w Niemczech.
Rooney doznał kontuzji w meczu z Chelsea Londyn na Stamford Bridge. Alan Smith został wyeliminowany z gry w piłkę ponad dwa miesiące wcześniej i to właśnie były piłkarz Leeds United motywował kolegę z drużyny do tego, aby starał się wrócić za wszelką cenę na piłkarskie boisko.
„Wiele ludzi nie rozumie. Myśleli oni, że kiedy byłem kontuzjowany to siedziałem w domu, nic nie robiłem i nie pracowałem. Trenowałem każdego dnia” – powiedział Roo.
„Wiem, że to nie jest to samo co mecz, ale zawsze musisz być gotowy. To mi pomogło i wiele ludzi tego nie widziało. To było prawdopodobnie wielkim szczęściem, że Alan Smith robił to, co ja. Trenowaliśmy razem, gdybym robił to sam – byłoby zapewne trudniej.”
„Po trzech tygodniach czułem się dobrze i od tego momentu nie czułem żadnej rzeczy w mojej stopie. Rozmawiałem z lekarzami i fizjologami, którzy podchodzili do tego pozytywnie. Kiedy ćwiczyłem na sali gimnastycznej, a w telewizji leciał mecz to okropnie było patrzeć.”
Wayne Rooney także pochwalił Brazylijską gwiazdę – Ronaldo, który został najlepszym strzelcem w historii Mistrzostw Świata. Widać, że wspólne treningi z Alanem Smithem nastawiły go bardzo optymistycznie, ponieważ z radością i śmiechem odpowiedział na pytanie, czy mógłby pobić ten rekord.
„Myślę, że tak. Nigdy nie wiadomo co się może zdarzyć. Ronaldo był jednym z najlepszych piłkarzy w przeciągu ostatnich dziesięciu lat i wspaniale jest widzieć go strzelającego gole. Jestem głodny bramki i wkrótce będę grał lepiej” – skończył Roo.
TAGI
Najchętniej komentowane
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.