Van der Sar bliski pobicia rekordu

Wiele mówi się o tym, jak Anglicy są spragnieni wywalczenia tytułu po 40 latach. Holendrzy jednak przypominają na każdym kroku co oni muszą czuć. Kraj, który wydał na świat takie legendy piłki nożnej jak Johan Cruyff, Johan Neeskens, Ruud Gullit czy aktualny trener Marco van Basten nie zwyciężył jeszcze nigdy w walce o Puchar Świata. W tegorocznym Mundialu stoi przed nimi wielka szansa, aby przełamać tę złą passę.

Holenderska drużyna narodowa nie mogła znaleĽć sposobu na pokonanie Niemców w finale na Mistrzostwach Świata w 1974 roku. Także nie sprostali Argentyńczykom cztery lata póĽniej, czy w końcu w 1998 roku polegli w półfinale po dramatycznym meczu z Brazylijczykami. Oprócz bramkarza Manchesteru United z aktualnego składu w tym eczu wystąpił tylko Philip Cocu.

Dzięki wygranej Holandii z Wybrzeżem Kości Słoniowej, która zapewniła jej awans do dalszej rundy, Edwin może być prawie pewny, że pobije rekord Franka de Boera co do ilości występów w reprezentacji Holandii. W razie pełnej gotowości zdrowotnej czekają go jeszcze minimum dwa spotkania.

„Bez wątpienia, Puchar Świata jest największą rzeczą, jaką możesz wygrać. Jest to większe niż Liga Mistrzów. Mistrzostwa Świata odbywają się co cztery lata, a jeszcze nigdy Holandia ich nie wygrała, więc łatwo jest zrozumieć, co by się działo, gdybyśmy to my zwyciężyli” – powiedział van der Sar, który wygrał Ligę Mistrzów z Ajaxem Amsterdam w 1995 roku.

35-letni piłkarz przyznał, że przed rozpoczęciem Mistrzostw, które będą zapewne jego ostatnimi miał na celu pokonanie rekordu Franka de Boera. Jednak nigdy nie myślał o tym, że przyjdzie mu występować w tak wielu meczach w drużynie narodowej od pamiętnego debiutu z Białorusią sprzed jedenastu lat.

„Jako chłopiec, chcesz być tylko profesjonalnym piłkarzem. Z czasem pragniesz grać w wielkim klubie, a na koniec marzy ci się gra w reprezentacji swojego kraju. Od 11 lat byłem związany z drużyną Holenderską, więc jestem zdeterminowany, by pobić rekord Franka de Boera.”