Ole Gunnar Solskjaer od lat obserwuje, jak zmienia się futbol. Norweg najpierw miał fantastyczną karierę jako piłkarz, a obecnie może patrzeć na piłkę z perspektywy menadżera. 48-latek na łamach oficjalnej strony internetowej Manchesteru United odpowiada, która pozycja jego zdaniem zmieniła się najbardziej w futbolu.
» Ole Gunnar Solskjaer dostrzega duże zmiany, które zaszły w futbolu na przestrzeni ostatnich lat
– Tak naprawdę w piłce nożnej zmieniły się wszystkie pozycje – mówi Solskjaer.
– Mocno zmieniła się gra bramkarza. Moim zdaniem coraz więcej zespołów buduje akcje od tyłu. Bramkarz musi więc umieć zagrać dobrą piłkę, musi mieć dobre rozeznanie taktyczne. To tyczy się też dwóch środkowych obrońców, z którymi chcesz rozegrać akcję, bo musisz wiedzieć, jak poradzić sobie z presją.
– Zmienili się też środkowi napastnicy. Zazwyczaj mieliśmy tradycyjną dziewiątkę, na której grał duży i silny piłkarz. Większość zespołów grała ustawieniem 4-4-2 z dwoma napastnikami, a teraz drużyny grają jednym napastnikiem i dziesiątką. Powiedziałbym więc, że najbardziej zmieniła się pozycja bramkarza, choć mam nadzieję, że wrócimy też do tradycyjnej 9.
– Sam byłem środkowym napastnikiem i lubię, gdy jest na boisku piłkarz, który skupia na sobie uwagę i można z nim rozegrać akcję. Pozycja środkowego napastnika bardzo się zmieniła, ale to samo tyczy się wymagań taktycznych i technicznych wobec wszystkich zawodników. Dziś każdy piłkarz musi robić wszystko bezbłędnie.
Solskjaer na łamach oficjalnej strony internetowej Manchesteru United opowiada również o tym w jaki sposób wybiera skład meczowy i jak trudnym zadaniem jest odstawienie kogoś od zespołu.
– Lubię pracować z ludźmi, lubię dowiadywać się więcej o ich osobowości, o tym jakimi są ludźmi. Z czasem dowiadujesz się, co na nich działa. Czy są silni i można wobec nich być szorstkim, czy może trzeba objąć ich po przyjacielsku? – przyznaje Ole.
– Od zawsze uważałem, że piłkarze uczą się najwięcej, gdy coś robią i grają. Chcę więc im dawać szansę, ale czasami trzeba ich odstawić od składu, aby zregenerowali siły, odpoczęli, ale także, aby zdjąć z nich presję. Sam natomiast im nie pomogę, jeśli sami sobie nie potrafią pomóc.
– Piłkarze muszą znajdywać rozwiązania. Nie da się ich karmić łyżką, sami muszą siebie nakręcać. Jeśli chodzi o odstawianie kogoś od składu, to moim zdaniem tutaj w przypadku każdego menadżera jest tak samo. To sygnał, że potrzebujemy czegoś więcej od siebie, chcemy abyś się zastanowił i zreflektował nad tym, co robisz i wrócił silniejszy – dodaje Solskjaer.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.