Okres wielkości drużyny z Old Trafford przetrwał kolejny rok. United wywalczył drugie miejsce w najsilniejszej lidze świata. Zespół Sir Alex'a poczynił więc postęp o jedno miejsce w stosunku do poprzedniego sezonu. Zdobycie Carling Cup sprawia, iż można zaliczyć ten sezon do względnie udanych. Wizerunek Diabłów został jednak nadszarpnięty "dzięki" poniżającej postawie w Lidze Mistrzów.
Program Fergusona dotyczący odbudowy potęgi United miał przynieść naszej drużynie nowy kształt. Oczywiste było, iż będzie to monolit opierający się na dwóch "dynamitach". Wayne Rooney, Cristiano Ronaldo. To na ich barkach spoczywa ciężar przywrócenia Manchesterowi dawnej chwały. Jeśli dodamy do tego Ji-Sung Park'a, który zaliczył w minionym sezonie 8 asyst, można powiedzieć, iż materiał na mistrzowską drużynę posiadamy.
Trzeba przyznać, że zakończone niedawno rozgrywki przyniosły kibicom Diabłów wiele historycznym momentów, jak np. bramka nr. 1.000 w Premiership. Jak na złość, została ona zdobyta w niezbyt korzystnych okolicznościach. Strzelił ją bowiem Cristiano Ronaldo podczas przegranego 1:4, wyjazdowego spotkania z M'Boro. Mecz ten był niezwykle przełomowym w drużynie Manchesteru pod innym względem. Prawdopodobnie, tej właśnie porażce zawdzięczamy odejście Roy'a Keane'a. Co za ironia tragiczna...
Ważnym wydarzeniem był również pościg United za uciekającą Chelsea. Cała piłkarska Europa obserwowała z zapartym tchem walkę o tytuł Premiership. Manchester, dzięki serii 9-ciu zwycięstw w okresie między lutym a kwietniem pozwoliły Czerwonym Diabłom zmniejszyć przewagę Londyńczyków do ośmiu punktów. Kto wie, co by się wydarzyło, gdyby nie porażka 0:3 na Stamford Bridge? Nagrodą pocieszenia dla zmęczonych Diabłów jest fakt, iż to właśnie oni, wraz z Chelsea mogą poszczycić się najlepszą statystyką strzelonych bramek.
Trochę statystyk. Wayne Rooney przewodzi klasyfikacji najczęściej bombardujących bramkę przeciwnika. Jego 125 strzałów to niesamowite osiagnięcie. Cristiano Ronaldo zaś, znajduje się na szczycie statystyki dotyczącej uderzeń z rzutów wolnych. Jego strzały, aż 19 razy zmuszały bramkarzy do interwencji. Jeżeli chodzi o ogół zespołu, to i tutaj mamy swoje zasługi. Manchester United okupuje pierwszą pozycję obejmującą liczbę bramek zdobytych głową. Podobnym wyczynem może pochwalić się jedynie Bolton. Inną, godną podkreślenia ciekawostką jest fakt, iż jedynie United nie stracił gola na Highbury biorąc pod uwage rok 2006!
Trzymając się teorii, sprawa mistrzostwa rozgrywa się w pojedynkach między głównymi potentatami do tytułu. Należy przypomnieć, że uwzględniając najlepsze kluby Premiership, tylko Czerwone Diabły pokonały Chelsea. Strata punktów w meczach z Arsenal'em i Liverpool'em na wyjazdach, oraz pechowy remis w meczu przeciwko Kogutom sprawia, iż zestawiając małą tabelkę pierwszych pięciu drużyn, zespół z Old Trafford zajmuje drugą pozycję.
Zatrważającym faktem jest, że tylko 3 gole ze wszystkich, które padły łupem United, zostały zdobyte przez nowe nabytki naszych ulubieńców. Jest to najgorszy wynik z pośród drużyn Premiership! Miejmy nadzieję, że w świetle oczekiwania na większe fundusze dotyczące przyszłych transferów, nie postawi to Sir Alex'a na przegranej pozycji w oczach Glazer'a.
Warto zaznaczyć także mocną postawę Edwin'a Van Der Sar'a, który aż 18 razy schodził z boiska niepokonany. Tylko bramkarz Liverpool'u, Reina, może się pochwalić lepszym rezultatem. Pochwaliś należy również Rio Ferdinand'a, który znacznie ulepszył swoją ofensywną grę, zdobywając swoją pierwszą bramkę w barwach Manchesteru. Anglik nie poprzestał jednak na jednym trafieniu, "dorzucając" w następnych meczach dwa gole.
Dla większości angielskich zespołów, druga pozycja w Premiership jest wielkim sukcesem. Jednak do tych drużyn nie należy United. Dla klubu o takich standardach liczy się tylko mistrzostwo. Jeszcze kilka lat temu, zdobycie 83 punktów pozwalało na wygranie Ligi. Czasy się jednak zmieniły, i nic nie wskazuję na to, iż w przyszłym sezonie będzie inaczej...
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.