» Phil Neville w swojej karierze miał okazję kilka razy mierzyć się z Manchesterem United
Neville opuścił Manchester United w 2005 roku i miał okazję zagrać kilka razy przeciwko Czerwonym Diabłom. Jednym z najbardziej pamiętnych występów Anglika przeciwko United było spotkanie z sezonu 2008/2009 na Goodison Park zakończone remisem 1:1.
– Kibice Evertonu zawsze mówili, że byłem chłopakiem z Manchesteru. Dzień, w którym zaatakowałem Cristiano Ronaldo, zanotowałem bardzo ostry wślizg, był dniem, w którym zmienili zdanie na mój temat. Zaatakowałem klub, który sądzili, że kocham – mówi Neville, który barw The Toffees bronił przez osiem sezonów.
– Zdarzają się takie momenty w meczu, w których myślisz sobie: „Dopadnę cię, zaatakuję i wygram walkę o piłkę”. Pomyślałem sobie po tym ataku: „Wow, to jak dołożenie nogi przy golu”!
– Później w moim kierunku ruszył Ryan Giggs, Darren Fletcher, dwaj moi koledzy, a do tego Rio Ferdinand, który przeklinał w moim kierunku. Mówię do nich: „Chłopaki, wygrałem walkę o piłkę”. Uciekałem od nich, a żaden z piłkarzy Evertonu nie ruszył mi z pomocą!
– To było dość zabawne, bo po meczu Giggsy powiedział mi: „Zrobiłbym to samo”. Odpowiedziałem mu: „Też bym cię tak gonił, gdybyś zaatakował jednego z naszych zawodników”. To były po prostu boiskowe emocje.
– Cristiano Ronaldo zareagował świetnie. Trochę się oczywiście poturlał po murawie, ale gdy piłka powędrowała na drugi koniec boiska, ja grałem na prawej obronie, a on na lewym skrzydle, przybił mi piątkę, puścił oko i powiedział: „Świetny wślizg, zrobiłbym to samo”.
– To było wspaniałe. Ronaldo był świetny – dodaje Neville.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.