Ole Gunnar Solskjaer dokładnie 24 lata temu podpisał swój pierwszy kontrakt z Manchesterem United. Jakie pierwsze wrażenie Norweg zrobił na zawodnikach Czerwonych Diabłów?
» Ole Gunnar Solskjaer jako piłkarz trafił do Manchesteru United w 1996 roku
Solskjaer trafił do Manchesteru United jako chuderlawy 23-latek. Niewielu w 1996 roku wróżyło mu wielką karierę na Old Trafford. Ole szybko jednak przekonał do siebie nowych kolegów w zespołu.
– Pamiętam jak wszedł do szatni i pomyślałem sobie, że wygląda na szesnastolatka. Byłem przekonany, że przychodzi, aby dołączyć do drużyny młodzieżowej – wspomina Gary Pallister, były defensor United, na antenie MUTV.
– Pamiętam też natomiast pierwszą sesję treningową. Piłka spada mu pod nogi, a on trafia do siatki. Później znów zdobywa gola, kolejnego i kolejnego. Patrzysz na niego i zaczynasz sobie myśleć: „Wow, ten dzieciak ma coś w sobie”.
– To było niesamowite jak często trafiał w światło bramki. Nie zawsze strzelał gole, ale bramkarz musiał się przy nim napracować. W tamtym czasie dało się to łatwo zauważyć.
Podobnie Solskjaera zapamiętał David May, który także występował na pozycji obrońcy w Manchesterze United.
– Ole był młodym chłystkiem, który wchodził do składu i nie wiedzieliśmy, kim był, bo trafił do nas razem z Ronnym Johnsenem, Karelem Poborskym i Jordim Cruyffem. Z tej czwórki to on został Zabójcą o Twarzy Dziecka – wspomina May.
– Liczba bramek, którą Ole strzelał, posyłając piłkę między nogami, była niesamowita. Można było go przeklinać, krzyczeć na niego, ale miał prawdziwy talent. Na pewno mogło to zdenerwować, bo sądziłeś, że go dopadłeś, a on zakładał siatkę.
Gary Pallister dodaje: – Nie denerwowało to nas tak bardzo, jak Petera Schmeichela. Trochę się wkurzał na treningach strzeleckich! Ale Ole miał oko snajpera. Z czasem stał się silniejszy i zaczął rozumieć lepiej Premier League, został lepszym piłkarzem. W pierwszym sezonie grał z prawej strony i przystosował się do tego. Całkiem dobrze spisywał się jako prawoskrzydłowy.
Ben Thornley w podobny sposób zapamiętał Solskjaera: – Gdy przeszedł przez drzwi wejściowe, to moja reakcja była taka sama jak chłopaków. Nie kojarzyłem żadnego z zawodników, których sprowadziliśmy. To natomiast tylko potwierdziło, jak dobry był w tym sir Alex Ferguson. Sprowadzał nie tylko zawodników z określoną reputacją, ale także piłkarzy, których mógł rozwinąć.
– Liczba goli strzelana przez Ole, gdy weźmiemy pod uwagę stosunek meczów do zdobytych bramek, jest niesamowita. Pamiętam, że gdy jeszcze byłem częścią składu, to strzelił 4 gole ekipie Nottingham Forrest w około 20 minut.
– Ole był naprawdę wybuchowy. Wielokrotnie dawał sobie czas i celował w nogi bramkarza. Uderzał piłkę z dużą siłą, a golkiper nie miał czasu na jakikolwiek ruch. Wielokrotnie Ole pokonywał bramkarzy strzałem między nogami.
– Ole był wspaniałą postacią w szatni, świetnym gościem. Co za fantastyczny napastnik! – dodaje Thornley.
Ole Gunnar Solskjaer w Manchesterze United rozegrał 366 meczów i zdobył dla Czerwonych Diabłów 126 bramek.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.