Ole Gunnar Solskjaer z niecierpliwością wyczekuje półfinałowego meczu z Chelsea w Pucharze Anglii. Norweski menadżer Manchesteru United przyznaje, że spotkania na Wembley zawsze są czymś wyjątkowym.
» Ole Gunnar Solskjaer z niecierpliwością wyczekuje półfinałowego meczu z Chelsea w FA Cup
Solskjaer przed meczem z Chelsea udzielił krótkiego wywiadu klubowej telewizji MUTV, w którym odpowiada na pytania dotyczące półfinałowego starcia.
Ole, zacznijmy od tego, że terminarz nie był dla nas łaskawy, więc nie mieliśmy zbyt wiele czasu na odpoczynek po ostatnim spotkaniu. Jak się mają zawodnicy, jak wyglądała regeneracja?
– Nie widzieliśmy jeszcze wielu zawodników, bo jesteśmy przed treningiem. Natomiast wolę mieć ten mecz, niż go nie mieć. Nie możemy mówić, że terminarz nie był dla nas łaskawy. Jest jak jest i gdy masz okazję zagrać w półfinale, to zrobiłbyś to nawet kosztem dwóch meczów w jeden dzień.
Wiesz wszystko o napiętym terminarzu i rozgrywaniu wielu meczów w krótkim czasie. Czy takie doświadczenie z perspektywy zawodnika może Ci teraz pomóc w przypadku tego młodego zespołu?
– Półfinał jest czymś niepowtarzalnym. Trzeba podejść do tego meczu w odpowiedni sposób, bo na pewno to wyjątkowa okazja, którą trzeba się cieszyć. Mamy szansę zagrać w finale. Spisaliśmy się dobrze, aby dotrzeć tak daleko. Tak naprawdę nie mamy nic do stracenia. Chcę, aby zawodnicy wyszli na boisko i cieszyli się meczem. To jasne, że czeka nas wyrównane spotkanie, wiemy wszystko o Chelsea. Graliśmy z nimi wiele razy w tym sezonie i to dobry zespół. Teraz jesteśmy bliżej finału i wiem, że chłopcy nie mogą doczekać się tego meczu.
Czeka nas mecz na Wembley, ale bez kibiców i na pewno wszyscy tego żałują. Czy sądzisz, że wpłynie to w jakiś sposób na to spotkanie?
– Z mojego doświadczenia z ostatnich kilku tygodni wiem, że spotkania są bardziej taktyczne i jest w nich mniej emocji, gdy nie ma kibiców. Prawdopodobnie łatwiej jest skupić się na swojej pracy, gdy nie przeszkadza ci hałas. Wembley to oczywiście fantastyczny stadion i gdy zasiadają tutaj kibice, to jest jak na Old Trafford. Myślę, że chłopcy poradzili sobie dobrze z całą sytuacją, choć na pewno woleliby grać z publicznością na trybunach. Ale na pewno sobie dadzą radę.
Obie drużyny przystąpią do tego meczu będą w dobrej formie. Wygląda więc na to, że mamy niezbędne składniki, aby to było naprawdę dobre pucharowe spotkanie…
– Czwarty sezon z rzędu gramy z Chelsea w FA Cup, więc wiemy, że czeka nas wyrównane starcie. Przez lata było kilka klasyków, dobrych doświadczeń, ale także tych kiepskich. To niepowtarzalne spotkanie. Trzeba zapomnieć o lidze, bo to samo się ułoży w środę i następną niedzielę. Teraz jesteśmy gotowi na mecz z Chelsea.
Jak mają się Luke Shaw i Brandon Williams?
– Luke wypada z gry. Nie widzę tego, aby zdążył się wykurować. Mam nadzieję, że z Brandonem wszystko będzie dobrze. Dziś spróbuje dołączyć do treningu. Zobaczymy, czy będzie coś widział, gdy piłka będzie lecieć w jego stronę! Powinno być jednak wszystko w porządku.
Czy teraz do każdego spotkania, które pozostało, podchodzimy jak do finału pucharowych rozgrywek?
– Tak, tak właśnie jest. Nie można koncentrować się na innych meczach, chodzi o ten najbliższy. Nie można myśleć, że trzeba zachować trochę energii na środę, bo to może obrócić się przeciwko nam. Jesteśmy oczywiście rozczarowani remisem z Southampton w 96. minucie. Zawodnicy zareagowali natomiast dobrze, znów stanęli na nogi i wywalczyli 3 punkty z Crystal Palace. W meczu z Chelsea zapominamy o lidze i cieszymy się tylko pucharem.
Ostatnie pytanie, jak bardzo chciałbyś sam wybiec na boisko w tak napiętej końcówce sezonu?
– Półfinał z Arsenalem w 1999 roku jest jedną z najwspanialszych chwil, których doświadczyłem w Pucharze Anglii. Widać, że chodziło o drobne detale. Phil Neville zahaczył piłkarza Arsenalu, a Peter Schmeichel obronił rzut karny w doliczonym czasie gry. Później wygraliśmy w dogrywce. To wspaniała okazja dla chłopaków, aby awansować do finału i powalczyć o trofeum.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.