Były zawodnik Czerwonych Diabłów doradza Rooney'owi, aby ten nie podjął pochopnej decyzji dotyczącej gry na mundialu.
Gordon McQueen jest jedną z tych osób, które przeżyły dramat podobny do tego, który jest udziałem "naszego" napastnika. On także doswiadczył kotnuzji tuż przed rozpoczynającym się turniejem w 1978 roku.
"Różnica pomiędzy mną a Roo jest taka, że ode mnie nikt nie oczekiwał poprowadzenia reprezentacji Szkocji po tytuł mistrzowski. Większość fanów w Anglii spodziewa się, że to właśnie Wayne pomoże w walce o sukces. To dlatego trudno jest znaleĽć w Angielskiej TV choćby minutę, która nie jest poświęcona najnowszym doniesieniom na temat jego zdrowia." - Gordon powiedział dla ManUtd.com.
"Uraz kolana, którego doznałem na dwa tygodnie przed MŚ nie był pożywieniem dla mediów. Ludzie wiedzieli, że trener jest w stanie zastąpić mnie innym zawodnikiem, chociaż należałem do nielicznych, którzy rozegrali wszystkie mecze eliminacyjne. Moje serca krwawiło keidy dowiedziałem się, iż nie zagram. Pamiętam noc, tuż przed mundialem. Nie zasnąłem ani na minutę. Jednak mało kogo interesował mój dramat. Zaś teraz, w Anglii, kiedy chcesz pocieszyć tutejszych mieszkańców słowami: 'Nie bój się. Zagra Crouch, lub inny napadzior. Trener ma wybór'. Twoje słowa nie odniosą żadnego sukcesu. Otrzymasz odpowiedĽ: 'Jego nie da się zastąpic!'. To jest właśnie ta magia Rooney'a. Musze jednak powiedzieć, że gdybym był na jego miejscu, pozostałbym w domu." - zakończył Ex-Diabeł.
Trzeba przyznać, iż trudno się połapać w obecnej sytuacji. Wiele osób zabierało swój głos w sprawie Wayne'a. Zdania są podzielone. Jedni uważają, że Diabeł będzie gotów do gry, drudzy odradzają mu wyjazdu. Można powiedzieć, że Roo powinien słuchać tych ludzi, którzy przeżyli podobną tragedię, czyli np. Gordon'a McQueen'a. Jednak w tak trudnych sytuacjach wiele zależy od charakteru. Niewiadomo, kto w tym wszystkim jest najbardziej zdezorientowany. Czy sam poszkodowany, czy miliony a może miliardy kibiców na całym świecie.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.