Manchester United zachował czyste konto w ostatnich 8 z 10 spotkań. Aaron Wan-Bissaka przypisuje ten wynik coraz lepszemu zrozumieniu w szeregach defensywnych Czerwonych Diabłów.
» Aaron Wan-Bissaka przyznaje, że zostaje po treningach Manchesteru United, aby nieustannie poprawiać swoją grę
Wan-Bissaka na temat poprawy gry w obronie rozmawiał ostatnio z reporterem United Review, oficjalnego programu meczowego Manchesteru United.
Nasze wyniki w defensywie znacząco się poprawiły w ostatnich tygodniach, w porównaniu do pierwszej części sezonu, jeśli chodzi o czyste konta. Co się zmieniło?
– Powiedziałbym, że współpraca między zawodnikami wygląda lepiej. Rozwijamy się jako zespół. Widać to właśnie po czystych kontach. To zawsze główny cel: zachować czyste konto, a następnie zespół może wygrać spotkanie. Chodzi też o lepszą komunikację. Czasami zmienia się ustawienie. Teraz jesteśmy bardziej przyzwyczajeni do gry pięcioma obrońcami oraz do gry w czterech obrońców. Dobra komunikacja na pewno nam pomaga. Nie mamy już preferowanego stylu ustawienia w defensywie. Jeśli jest nas 5 z tyłu, to mogę częściej podłączać się do ataków w trakcie spotkania.
Mówiłeś już wcześniej, że chcesz poprawić swoją grę w ofensywie. Jak myślisz, jak ci idzie?
– Na pewno jest to proces, który idzie w dobrym kierunku. Mogę liczyć na pomoc drużyny oraz trenerów. Pokazują mi, co muszę zrobić, aby zrobić krok naprzód. Zostaję po treningach i wykonuję dodatkowe ćwiczenia. Dzięki temu cały czas się poprawiam i jestem gotowy do gry na najwyższym poziomie w każdym tygodniu.
Asysta przy bramce Anthony’ego Martiala w meczu z Chelsea musiała cię ucieszyć…
– Tak, tak było [śmiech]. Powiedział mi później, że jest wdzięczny za to dośrodkowanie!
Wracając do defensywy, czy czujesz, że teraz jesteś częścią bardziej zwartej linii obrony podczas meczów?
– Tak. Kiedy wychodzimy na boisko, to można to poczuć. Jesteśmy bardziej zorganizowani. Mamy dobrą grupę obrońców i jesteśmy gotowi na wyzwania.
Harry Maguire świetnie sobie radzi z obowiązkami kapitana od czasu odejścia Ashleya Younga. Jak istotną osobą jest w szatni?
– Kapitan ma jedno podstawowe zadanie: być liderem dla całego zespołu. Harry wszedł w tę rolę, bo jest w tym dobry i wykonuje wspaniałą pracę.
Mówiłeś wcześniej o grze z Danielem Jamesem na prawej stronie. Jak ci się natomiast gra po swojej stronie z Masonem Greenwoodem?
– Mason jest świetny. Kiedy tylko dołączyłem do United, to od razu go zauważyłem. Gra z nim mnie cieszy i podoba mi się nasza współpraca na prawej stronie.
Już strzelił wiele goli dla Manchesteru United. Co wnosi do zespołu?
– Bramki [śmiech]. W okolicach pola karnego robi sporo, aby wykorzystać swoje szanse. Zna swoje mocne strony, jest dobry w wykorzystywaniu okazji.
Na jakim etapie piłkarskiego rozwoju jest obecnie?
– Kolejny etap dla niego, to robienie dalej tego, co robi obecnie. Musi wywalczyć sobie miejsce w składzie. Nikt nie wie, jak dobrym piłkarzem może być. Na pewno natomiast zmierza w odpowiednim kierunku.
Bruno Fernandes od czasu swojego transferu w styczniu jest rewelacją w zespole. Co wniósł do składu?
– Wniósł sporo. Widzicie, że dał drużynie bramki oraz asysty. Można też dostrzec, że każdy gra dookoła niego, gdy jest na boisku. Bruno jest pewny siebie, chce grać do przodu, stwarza sytuacje. Jest zdecydowany, szybki i trudny do upilnowania.
Ma też autorytet na boisku. Zawsze domaga się piłek, podejmuje ryzyko. Czy to ma korzystny wpływ na każdego dokoła niego?
– Tak, można to zauważyć, że każdego wyniósł na wyższy poziom. Kiedy ma piłkę, to pozostali wiedzą, że muszą pokazywać się na pozycję. Piłkarze wiedzą, że mogą dostać od niego podanie.
Co wniósł do składu poza boiskiem?
– Jest zawsze zadowolony, uśmiecha się, chce porozmawiać.
Zdobywałeś już w swojej karierze indywidualne nagrody, ale jeszcze nie wywalczyłeś żadnego trofeum z drużyną. Jakie znaczenie miałby dla ciebie pierwszy puchar?
– Miałby bardzo duże znaczenie. Przyszedłem do Manchesteru United po to, aby wygrywać i wiem, że ten zespól na to stać.
Czy uważasz, że ten sezon jest dla zespołu udany?
– Myślę, że to część procesu. Zmierzamy w dobrym kierunku i na pewno chcemy to robić dalej.
Ten zespół rozwija się. Czy pierwsze trofeum mogłoby sprawić, że zaczniemy wygrywać kolejne?
– Tak, na pewno sporo by nam to pomogło, gdybyśmy położyli ręce na pucharze. To byłby zastrzyk pewności siebie. Ole chce, abyśmy właśnie tak myśleli: musimy zdobyć pierwsze trofeum, później myśleć o kolejnym i cały czas pragnąć następnych wygranych.
Rywalizacja o TOP 4 w Premier League jest bardzo ostra. Jak ją oceniasz?
– Podchodzimy do tego mecz po meczu i staramy się wywierać presję na zespoły nad nami. Każde spotkanie jest istotne i takie podejście pomoże nam dość tam, gdzie chcemy.
To twój pierwszy sezon w Manchesterze United. Jak oceniłbyś swój dotychczasowy pobyt?
– Zmierza w kierunku, w którym chcę, aby zmierzał. Ciężko pracuję, poprawiam cały czas moją grę. Chcę to kontynuować.
Na koniec, mówiłeś na początku sezonu, że chcesz być na szczycie tabeli, jeśli chodzi o odbiory piłki w sezonie 2019/2020. Jak sobie radzisz z realizacją tego celu?
– Teraz jestem chyba na drugim miejscu, za Ricardo Pereirą z Leicester City. Cieszę się, że jestem tak wysoko. Pierwsze miejsce to cel na koniec sezonu!
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.