» Ole Gunnar Solskjaer w meczu z Club Brugge zamierza dokonać kilku zmian w składzie
Ole, pierwsza sprawa, jak wygląda skład? W środę z zespołem trenowali Scott McTominay i Victor Lindelof…
– Tak, Victor przyjechał z nami do Belgii. Scotty nie załapał się jeszcze do składu. Mason również został w domu, bo nie czuł się dobrze. Oprócz nich, mamy ten sam skład, co w poniedziałek.
Pod koniec meczu z Chelsea na boisku pojawił się Odion Ighalo. Jak sobie radzi?
– Cieszy się, że pojawił się na boisku. Debiut ma już za sobą i teraz chodzi o to, aby złapać odpowiednią formę. Trenował bardzo dobrze i nie może doczekać się meczu z Club Brugge.
Podkreślałeś to już, ale mamy naprawdę napięty terminarz: poniedziałek, czwartek i niedziela. Czy to oznacza, że będą zmiany w składzie?
– Tak, ale na razie koncentrujemy się na czwartkowym meczu. Później będziemy myśleć o kolejnym spotkaniu i tak do derbów z Manchesterem City. W 21 dni czeka nas 7 spotkań, mecze co trzy dni. Trzeba znaleźć odpowiedni moment, aby wstawić konkretnych graczy do składu. Będziemy musieli rotować. Każdy piłkarz jest dla nas ważny i chcemy, aby czuł się potrzebny. Wszyscy mają swój wkład za kulisami, na treningach. W meczu z Club Brugge będzie kilka zmian.
Nasz sukces w tych rozgrywkach znajduje swoje podstawy w solidnej defensywie. W fazie grupowej bramkę straciliśmy tylko z Astaną, kiedy grał zdecydowanie młodszy skład. Jak bardzo zadowolony jesteś z postawy obrony, zwłaszcza w rozgrywkach europejskich?
– Myślę, że przez cały sezon poprawiamy naszą grę w defensywie. Zachowaliśmy czyste konto w pięciu spotkaniach w Lidze Europy, oprócz meczu z Astaną. Tamto spotkanie było jednak dobre dla młodych piłkarzy. Teraz też mamy fajną serię: cztery mecze z rzędu z czystym kontem. Poprawiamy się cały czas, naciskamy na rywali wysoko. Widać było wysoki pressing w meczu z Chelsea. Byliśmy też trudni do złamania.
Jakie masz przemyślenia na temat Club Brugge. Grali w tym sezonie w fazie grupowej Ligi Mistrzów…
– Tak, na pewno to zespół, który nie jest przyzwyczajony do przegrywania. W lidze przegrali tylko jedno spotkanie. To dobry zespół. Zremisowali na wyjeździe z Realem Madryt. Zanotowali dwa remisy z Galatasaray. Ich menadżer przegrał tylko cztery spotkania, odkąd przyszedł do klubu. Jest więc topowym menadżerem. Musiał widzieć potencjał w tym klubie, bo w poprzednim sezonie wygrał ligę z Genk, a później przyszedł do Brugii.
Jakie powinno być nasze podejście do tego spotkania? Dwumecz raczej nie rozstrzygnie się w pierwszym starciu…
– Notujemy dobre wyniki na wyjazdach. Musimy więc wyjść na boisko i zrobić swoje, ale mieć też na uwadze to, że po zakończeniu meczu czeka nas jeszcze dodatkowe 90 minut.
Jest to już faza pucharowa. Czy uważacie, że właśnie teraz zaczyna się poważne granie?
– Oczywiście, jeśli przegrasz to odpadasz. Nie będzie tutaj drugich szans. Nie możemy się natomiast doczekać tego spotkania. Wiemy, że to trudne losowanie. Zazwyczaj, gdy wygrywasz grupę tak komfortowo jak my, spodziewasz się łatwego losowania. My dostaliśmy zespół z Ligi Mistrzów. Na pewno jest to trudne losowanie, ale nie możemy doczekać się tego meczu.
W bramce Club Brugge zagra Simon Mignolet. Ich drugim bramkarzem jest piłkarz, którego wytransferowałeś z Molde, prawda?
– Tak, Ethan Horvath. Oddałem go do Club Brugge po tym jak grał u nas przez kilka lat. Fantastyczny chłopak, profesjonalista. Spisywał się naprawdę dobrze i dostał się do reprezentacji USA. Fajnie będzie go znów zobaczyć.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.