Giggs o niepowodzeniach Moyesa w Manchesterze United

Moyes na stanowisku menadżera Manchesteru United wytrwał zaledwie dziesięć miesięcy. Pod koniec sezonu 2013/2014 został tymczasowo zastąpiony przez Ryana Giggsa.

– Można patrzeć na pracę Davida Moyesa w dwóch aspektach. Zazwyczaj, kiedy nowy menadżer przychodzi do zespołu, to drużyna ma problemy lub słabą serię. Zamiast tego Moyes otrzymał zespół mistrzów Anglii – mówi Giggs.

– Ale to także zespół, w którym kluczowi zawodnicy zbliżali się do końca swoich karier w klubie. Rio Ferdinand, Patrice Evra, Nemanja Vidić oraz ja byliśmy bliżej niż dalej końca naszych karier. To byłoby więc trudne dla każdego menadżera, który przyszedłby do klubu. Do tego dochodzi to, że każdy menadżer chce odcisnąć swoje piętno na drużynie.

– Pod koniec tamtego sezonu dostałem cztery spotkania, aby się o tym przekonać. Miałem dookoła siebie dobrych ludzi. Phil Neville był już trenerem w United, Nicky Butt był w akademii. Przyszedł Paul Scholes. Najtrudniejsze było to, że wciąż byłem zawodnikiem. To oznaczało, że wybierałem lub pomijałem moich kolegów z zespołu. Zawodników, z którymi dzieliłem szatnię przez długi czas. Wiedziałem, że to mój ostatni rok jako piłkarza i chciałem się tym cieszyć tak bardzo, jak tylko mogłem. Ostatecznie chyba nigdy mi się to nie udało.

– Ale dostałem szansę poprowadzenia Manchesteru United. Nic nie jest w stanie przygotować cię do tego doświadczenia. Piłkarze pukali do twoich drzwi po treningach, wybierałeś zespół na kolejne spotkanie. To było niewiarygodne doświadczenie.

– Wywarłem na sobie sporą presję i chciałem wygrać te cztery spotkania. W tamtym czasie zdałem sobie sprawę, że mam odpowiednią mentalność, aby zostać menadżerem – dodaje Giggs, który w poprzednim roku awansował z reprezentacją Walii na EURO 2020.