Ole Gunnar Solskjaer cieszy się na myśl niedzielnego starcia z Tranmere Rovers w FA Cup. Zdaniem menadżera Manchesteru United takie spotkania uosabiają pucharowego ducha tych rozgrywek. Norweg przed meczem na Prenton Park udzielił krótkiego wywiadu klubowej telewizji MUTV.
» Ole Gunnar Solskjaer liczy na dobry występ piłkarzy Manchesteru United w meczu z Tranmere Rovers
Ole, zacznijmy od sytuacji kadrowej. Czy po środowym meczu są jakieś zmiany?
– Victor Lindelof znów będzie dostępny. Doszedł do siebie po chorobie. Mamy więc jednego gracza więcej, co jest na pewno dobre. Nie sądzę, aby pozostali doznali jakichś poważnych urazów.
Jak się ma Axel Tuanzebe?
– Wróci po przerwie zimowej, trenuje z nami. Ma za sobą trudny okres, bo wyleczenie kontuzji zajęło dłużej, niż sądziliśmy. Musimy się upewnić, że jest już zdrowy, kiedy wróci.
Wielu zawodników sporo ostatnio grało. Jak zapatrujesz się na ten weekend?
– Przed nami trzy mecze, a później mamy przerwę. Przygotujemy się do niedzielnego meczu. Musimy trzymać się razem i wykorzystać ostatnie pokłady energii przed zimową przerwą.
Jak wygląda nastrój w zespole po środowym meczu?
– To oczywiste, że jesteś rozczarowany i przybity. Porażki w futbolu nie są fajne, jesteśmy tutaj, aby wygrywać. Mieliśmy sparing z rezerwami za zamkniętymi drzwiami w ostatni czwartek, który został zorganizowany dla niektórych zawodników. Inni piłkarze mieli natomiast dzień na regenerację.
Często powtarzasz, że nie ekscytujesz się przesadnie zwycięstwami i nie dołujesz, kiedy przegrywasz. Czy tak faktycznie jest?
– Tak zostałem wychowany, ale to jasne, że ten tydzień był trudny. Zanotowaliśmy dwie porażki. Zostałem natomiast nauczony, aby patrzeć w przyszłość. Musimy uporządkować pewne kwestie, wyciągnąć wnioski i spisać się lepiej. Jest wiele rzeczy, które musimy poprawić. Nie można natomiast za bardzo się dołować.
Ten weekend to klasyczne starcie w Pucharze Anglii. Manchester United przyjeżdża do miasta na spotkanie z niżej notowanym rywalem…
– Moim zdaniem to jest właśnie Puchar Anglii. Oglądałem mecz w czwartek i ich boisko jest dokładnie takie, jakie pamiętam sprzed lat, kiedy oglądałem FA Cup w Norwegii. Każdy będzie dopingował gospodarza i mniejszy klub. Trzeba natomiast jechać i wykonać robotę. To będzie zupełnie inny futbol dla naszych chłopaków. Muszą sobie z tym poradzić.
Boisko niezaprzeczalnie różni się od tego, do którego przywykliśmy. Czy jest to problem dla zawodników?
– Trzeba być odpowiednio przygotowanym, skoncentrowanym i skupionym. Oczywiście, że wszystko może się wydarzyć. W ostatnich latach w Norwegii położono sporo sztucznych nawierzchni i pamiętam, że sam zagrałem trochę meczów na takich boiskach. Sztuczna nawierzchnia sprawia, że gracze stają się leniwi, bo piłka zachowuje się zawsze w taki sam sposób. Uważam natomiast, że boisko Tranmere Rovers będzie świetnym testem charakteru dla zawodników.
Czy przygotowania do tego meczu były trudne z tego względu, że aż do czwartkowego wieczoru nie wiedzieliście, z kim gramy?
– Można analizować i analizować, ale zawsze wiadomo, że będzie to sprawdzian fizyczny i psychiczny. Tranmere Rovers to bardzo bezpośredni rywal. Oglądałem ich spotkania wcześniej, więc odrobiliśmy pracę domową. To zupełnie inne spotkanie od tych, do których przywykliśmy. Zagramy na innej murawie, ale takie jest piękno futbolu.
Tranmere Rovers przegrywało z Watfordem już 0:3, a wróciło do gry, doprowadziło do powtórki i wygrali po 120 minutach. Pokazali charakter, prawda?
– Dokładnie. Pokazali charakter, wolę walki i wiarę we własne umiejętności. Wiemy, że będzie to trudny dzień. Musimy być na niego przygotowani.
Jest to więc trochę podstępne, kiedy grasz z przeciwnikiem, który nie ma nic do stracenia?
– Na tym polega piękno FA Cup. Ich kibice skakali z radości w czwartek i zawodnicy muszą być w doskonałych humorach. Kiedy jesteś piłkarzem Manchesteru United, to każde spotkanie jest istotne, bez względu na to z kim grasz. Nie ma znaczenia, czy jest to Premier League czy Puchar Anglii. Nasi piłkarze są przyzwyczajeni do takiej atmosfery na wyjazdach, więc będą gotowi.
Jeśli awansujecie do piątej rundy, to Wembley będzie krok bliżej…
– Tak, a mecze nadchodzą jeden po drugim. Chcemy dotrzeć tak daleko jak to tylko możliwe. Finał Pucharu Anglii to fantastyczne spotkanie. Brałem udział w kilku. To wspaniały turniej i fantastyczne rozgrywki. Chcemy dotrzeć najdalej jak się da.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.