Ole Gunnar Solskjaer w piątek spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej poprzedzającej niedzielny mecz z Tranmere Rovers w ramach IV rundy Pucharu Anglii. Norweski menadżer odniósł się m.in. do sytuacji kadrowej swojej drużyny oraz do fatalnego stanu murawy na Prenton Park.
» Ole GUnnar Solskjaer w piątek odpowiadał na pytania dziennikarzy przed meczem z Tranmere Rovers
Mecz z Tranmere
– Następny mecz przychodzi szybko. Graliśmy w środę, więc jeszcze nie przygotowywaliśmy się za wiele. Oglądaliśmy kilka innych meczów Tranmere i ten wczorajszy. Przeciwnik to przeciwnik. Będziemy się im dziś znów przyglądać.
Sytuacja kadrowa
– Victor doszedł do siebie, więc ma się już dobrze. Zobaczymy, jak będzie czuł się dziś oraz jutro. Oprócz niego w drużynie nie pojawiły się żadne nowe urazy po ostatnim meczu.
Eric Bailly i stan boiska
– Eric rozegrał dwa sparingi za zamkniętymi drzwiami.
– Boisko Tranmere nie jest najlepsze, ale będzie jednakowe dla obu stron. Nasi piłkarze muszą być skoncentrowani, gotowi, bo wszędzie są dziury. Ta generacja zawodników dorastała na orlikach i fajnych boiskach, więc ich głowy nie przywiązują do takich rzeczy uwagi.
– Eric to jeden z zawodników, który jest lepiej przygotowany na takie boisko. Wszyscy muszą być skupieni, bo piłka może odskakiwać.
Energia w składzie
– Oczywiście, że zaczynamy od nowa. Dziś drugi dzień regeneracji, trzeba wskoczyć na odpowiednie obroty, przejść do kolejnego meczu z odpowiednią mentalnością. To jasne, że po porażce jesteś rozczarowany, przybity. Nie będę kłamał, nie było miło przegrać dwa ostatnie mecze. Myślisz natomiast o tym przez 1-2 godziny i idziesz dalej.
Transfery
– Sytuacja kadrowa jest napięta, ale piłkarze będą wracać po przerwie zimowej, więc wtedy będzie lepiej. Wciąż pracujemy nad 1-2 rzeczami, więc zobaczymy, czy klub to sfinalizuje.
Negatywna atmosfera w klubie?
– Na treningu nastrój wciąż jest dobry, każdy oczywiście jest przygnębiony, bo nie wygraliśmy.
– To zrozumiałe, że kibice czasami dają upust swoim frustracjom. W ostatnim tygodniu mieliśmy dwa rozczarowujące wyniki, co tylko wzmocniło te odczucia. Jeśli chodzi o nas, to jesteśmy przyzwyczajeni do presji w tym klubie. Jesteś przyzwyczajony do wzlotów i upadków. Rozmawialiśmy o tym i trzeba sobie z tym poradzić. Kiedy spisujesz się kiepsko, to wiesz, że masz robotę do wykonania.
Jak Solskjaer podnosi się na duchu?
– Robię różne rzeczy. Czasami głowa musi odpocząć od futbolu i spędzam trochę czasu ze swoją rodziną.
Konieczność transferów
– Myślę, że nasi kibice wiedzą, co zaczęliśmy. Zaufano nam, aby wykonać tę robotę i dokonać przebudowy. To nie będzie szło cały czas tylko w jednym kierunku. Nie jest więc tak, że cały czas będziemy spisywać się świetnie. Mówiłem to wielokrotnie.
– Muszą zostać położone fundamenty, w klubie musi być odpowiednia kultura. Ta grupa jest dobrym rdzeniem. To zawodnicy, którzy wierzą w siebie i w to co robimy. Jesteśmy w stanie iść naprzód za sprawą transferów i piłkarzy, którzy wrócą po kontuzjach.
– Trzeba zburzyć cały dom, nie zaczynasz budowy od dachu. Było wiele deszczowych dni i chciałbym, żeby ten dach już tam był. Nie można się natomiast nigdzie schować.
Dlaczego United nie może „sypnąć groszem”?
– Moim z zdaniem mamy określony sposób działania. Widzicie, że inne drużyny spisały się dobrze. Widzieliście, że Juergen budował zespół przez cztery lata i teraz spisują się dobrze. Nie będzie to szybka przebudowa. Nie będzie to 8-10 zawodników w trakcie jednego okienka. Za nami jedno konkretne okienko i teraz znów staramy się coś zrobić.
Czy dostaniesz wystarczająco dużo czasu w United?
– Kiedy coś zaczynasz, to trzymasz się planu. Nie będę się zmieniał po sześciu, ośmiu, dziewięciu czy dziesięciu miesiącach pracy i nagle wierzył w inne rozwiązanie. Zamierzam się trzymać tego, dzięki czemu klub mi zaufał. Mam nadzieję, że to wystarczy, że dostrzeżemy właściwą drogę. Moje wszystkie dotychczasowe rozmowy z klubem były pozytywne.
Klub musi trzymać nerwy na wodzy?
– Nie możemy reagować na każdy szum z zewnątrz. Zawsze będzie krytyka i trzeba ją przyjąć. Trzeba być mocniejszym psychicznie. Ja jestem, klub jest, sztab szkoleniowy również jest mocny psychicznie. Trzymamy się naszych przekonań i wierzę w to, co robimy.
Rashford bierze udział w spotkaniach zespołu?
– W chwili obecnej ma sporo zabiegów, więc być może pojawi się na spotkaniu dziś lub jutro, kto wie. Marcus to prawdziwy kibic Manchesteru United. Chce, abyśmy spisywali się dobrze. Ogląda nasze mecze.
Pogba jest gdzieś w pobliżu?
– Wszystkim zależy nam na tym, aby wszystko poszło dobrze. Są różne sposoby na to, aby pokazać, jak bardzo nam zależy.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.