Obrońca Manchesteru United - Gabriel Heinze podziękował swojemu trenerowi, Sir Alex'owi Ferguson'owi za przywrócenie mu nadziei na występ w zbliżających się Mistrzostwach Świata.
Argentyńczyk nie grał w piłkę przez siedem miesięcy, po tym jak doznał kontuzji kolana. Lecz upór piłkarza i jego zaangażowanie w treningi mogą zaowocować dnia dzisiejszego powrotem na boisko w meczu przeciwko Sunderlandowi. Z początku, Sir Alex radził Gabriel'owi zapomnieć o imprezie w Niemczech.
"Po tym jak menedżer oznajmił mi, że o Mistrzostwach mogę zapomnieć, skwitowałem to uśmiechem. Długo nad tym myślałem i doszedłem do wniosku, iż trener miał jakiś powód mówiąc mi takie rzeczy."
"Rozmawiałem z nim o tym i to nie był przejaw złośliwości. Wiem, o co mu chodziło!
On dobrze zdawał sobie sprawę, że będę walczył do upadłego, abym mógł jeszcze zagrać w piłkę. Sir Alex wiedział również, iż z desperacją będę dążył do występu w Mistrzostwach Świata."
"To wspaniały człowiek, wiele mu zawdzięczam, zawsze we mnie wierzył."
Heinze wyjawił jak trudny był to dla niego okres.
"To było bardzo trudne sześć miesięcy. Pierwsze dni po kontuzji byłem bardzo zdołowany. Lecz moje najbliższe otoczenie, zarówno z Manchesteru, jak i Argentyny bardzo mi pomogło swoim wsparciem."
"Nigdy nie czułem presji ze strony sztabu szkoleniowego narodowej reprezentacji, często dostawałem od nich telefony z zapytaniem o mój stan zdrowia i samopoczucie. Nie rozmyślałem jeszcze nad chwilą, w której znów wybiegnę na boisko. Mam nadzieję, że nie zareaguje zbyt emocjonalnie."
"Będę starał się odzyskać maksimum swojej formy na Mistrzostwa Świata, wtedy trener zadecyduje, czy jestem wystarczająco dobry. Jednak po wyleczeniu kontuzji, MŚ są dużo bliżej."
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.