Veron: United zawalczy!

Drużyna Sir Alex'a traci do lidera 7 punktów, co w perspektywie zaledwie pięciu pozostałych do rozegrania spotkań wydaje sie być różnicą dużą. Jednak obserwując obecną gre Londyńczyków można odnieść wrażenie, że nie wszystko jest stracone. Dopóki piłka w grze...

"United to piekielnie silny zespół. Kiedy większość osób przyjęła do siebie wiadomość, że sprawa tytułu jest już przesądzona, Oni uczynili wręcz przeciwnie. Tym sie właśnie różnią od innych..."

"Chelsea, podobnie jak Manchester posiada niesamowitą moc. Jednak jest pewna rzecz, której nie można kupić za żadne pieniądze. Doświadczenie. "The Blues" nie dorównują graczom z OT w tym aspekcie, dlatego może okazać sie to dla nich zgubne. W momencie, kiedy tracisz 7 punktów, a do końca posotało 5 spotkań uchronić Cię może jedynie doświadczenie i wiara."

"W drużynie 'Czerwonych Diabłów' znajduje sie kilku wspaniałych graczy. Mam na myśli np. Ryan'a Giggs'a, czy Gary'ego Neville'a, którzy z pewnością są w stanie tchnąć w resztę drużyny ducha walki, co w konsekwencji zaprowadzi ich na szczyt."

Wymieniając największe gwiadzy drużyny Juan podkreślił zasługi napastników: "Wayne Rooney oraz Ruud van Nistelrooy są atakującymi klasy światowej. Każdy zespół w Europie przyjąłby ich do drużyny z otwartymi ramionami. Są jak 'zaraza'. Mnożą sie pod polem karnym, jednocześnie świetnie sie uzupełniając."

Rozgrywający Interu zdecydował sie także powiedzieć kilka dobrych słów o swoim byłym przełożonym: "Sir Alex udowadnia, że jest doskonałym managerem. Potrafi wyciągnąć ze swoich zawodników to co najlepsze. Efekty jego umiejętności widać na boisku podczas ostatnich dziesięciu meczów."

Juan Sebastian Veron jest kolejną osobą, która wierzy w końcowy sukces United. Jednak w football'u zamiast "gadać" trzeba "robić". Manchester potwierdza to jak świetnym jest zespołem, gdyż nie poddał sie będąc w dołku. Nie wiem tylko, czy ten nagły zwrot formy nie przyszedł zbyt póĽno. W każdym bądĽ razie sukcesu nie przyniesie nam "czcze gadanie", tylko skuteczna praca na boisku. Więc do dzieła "Diabły".