W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Cantona: Futbol jest jak narkotyk, daje adrenalinę
» 17 października 2019, 15:51 - Autor: matheo - źródło: Inside United
Eric Cantona w rozmowie z Inside United wyjawił, że przez kilka lat po zakończeniu piłkarskiej kariery nie był w stanie oglądać meczów.
» Eric Cantona przeszedł na piłkarską emeryturę w wieku zaledwie 30 lat
Cantona zdecydował się wycofać z zawodowego futbolu w 1997 roku w wieku zaledwie 30 lat.
– Przeszedłem na emeryturę w młodym wieku i zawsze czułem, aż do około 45 lat, że mogę potrenować przez 4-6 miesięcy i wrócić do gry na najwyższym poziomie – mówi Cantona.
– Czasami zapominasz, co trzeba zrobić, aby być w stuprocentowej formie i myślisz sobie: „O, gdybym tylko potrenował, to mógłbym wrócić”. Ale później zaczynasz myśleć o wszystkim i myślisz sobie: „O, nie...”.
– Nie oglądałem meczów przez 2-3 lata po tym jak odszedłem z futbolu. A to dlatego, że jeśli widzisz pewne rzeczy, to ich pragniesz. Futbol jest jak narkotyk, daje adrenalinę. Musiałem od tego uciec. To dlatego nie oglądałem meczów piłkarskich. Teraz mogę natomiast oglądać spotkania i się nimi cieszyć.
Cantona na pytanie, czy poświęca dużo czasu na oglądanie meczów przyznaje: – Tak, ale nie za dużo, bo współcześnie można oglądać futbol i przez 20 godzin dziennie. Nie wiem, czy to dobrze, że jest tak wiele meczów w telewizji. Wybieram więc spotkania. Wybieram więc zespoły, które kocham. Takie jak Manchester United.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (2)
EmilCioran: Moja miłość do United narodziła się właśnie w ostatnim sezonie w którym grał Cantona czyli sezonie 96/97. Pamiętam jak dziś tego dumnego Francuza z postawionym kołnierzykiem i wypiętą klatką piersiową. Chociaż nie ukrywam, że jeszcze większe wrażenie zrobił na mnie ten charyzmatyczny olbrzym z Danii, Peter Schmeichel. I to właśnie Duńczyk był zawsze moim największym idolem. Ci dwaj Panowie i George Best do teraz pozostają moimi ulubionymi piłkarzami w historii United.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.