W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
» 14 października 2019, 03:58 - Autor: matheo - źródło: The Times
Sven Goran-Eriksson na łamach dziennika The Times wspomina czasy swojej pracy w reprezentacji Anglii. Szwed opowiedział anegdotę na temat powołań do kadry zawodników Manchesteru United.
» Sir Alex Ferguson nigdy nie był fanem przerw na mecze reprezentacji
Eriksson był selekcjonerem Anglików w latach 2001 – 2006. Szwed w trakcie swojej kariery musiał radzić sobie m.in. z temperamentnym sir Alexem Fergusonem, kiedy decydował się wysłać powołania do kadry zawodnikom Czerwonych Diabłów.
Ferguson nigdy nie lubił przerw na reprezentacje i niechętnie puszczał swoich zawodników ze względu na urazy, które piłkarze przywozili ze zgrupowań.
– Jeśli chodzi o Alexa, to niesamowite było to, że zawsze była to godzina siódma rano lub wcześniej, kiedy naprawdę się złościł. Nigdy nie mówił: „Cześć Sven. Jak się masz?”. Od razu zaczynał się drzeć – wspomina Eriksson.
– Krzyczał: „Zabiję cię. Jesteś skończony”. Reprezentowałem natomiast Anglię i musiałem się postawić.
– Co jest słuszne to jest słuszne, a co złe to jest złe. Kiedy więc słyszałem: „Nie powołuj Rooneya, bo wtedy cię zabiję...”, to odpowiadałem: „Pi***** się. Co mi zrobisz?”.
– Wtedy krzyczał jeszcze bardziej. Ale oczywiście nie miał na myśli tego wszystkiego, co mówił. To dlatego później mówiłem mu: „Alex, powołam Rooneya. A teraz życzę udanego urlopu. Ciao, pa – dodał Eriksson.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.