W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Angielskie media z uwagą śledzą każdy krok Bruno Fernandesa, który jest przymierzany do Manchesteru United. Portugalczyk w czwartek wznowił treningi ze Sportingiem Lizbona.
» Bruno Fernandes w czwartek po raz pierwszy trenował ze Sportingiem po wakacyjnej przerwie
Fernandes przebywał ostatnio w Dubaju, gdzie ładował baterie przed startem sezonu 2019/2020. W czwartek po raz pierwszy stawił się na treningu Sportingu po wakacyjnej przerwie.
Obecność Fernandesa na treningu Sportingu może sugerować, że przyszłość zawodnika nie wyjaśni się tak szybko, jakby chcieli tego kibice Czerwonych Diabłów.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (10)
TuhajBej: Coś czuję że ten transfer jednak nie wypali i wezmą jakiś drewniaków pokroju Longstaffa. Szkoda, bo Fernandes to kozacki zawodnik który z miejsca wniósłby sporo jakości do środka pola.
dareknt: Gdyby dostał 100 k tygodniówki byłoby wspaniale!! Jeśli odpali tak że szczeny nam opadną ,klub podniesie mu tygodniówkę, jeśli będzie przeciętny to będzie przynajmniej sprzedawalny , słabsze kluby będzie stać na jego apanaże . Pozbycie się sowicie opłacanych gwiazd , plus dawanie nowym niższych kontraktów da ogromne oszczędności w budżecie płacowym , te oszczędności mogą zostać spożytkowane w budżecie transferowym.....Zgodnie z raportem MU wydaje na place 290 mln
trikos: Ja się to się nie dziwie, że tyle czasu schodzi z każdym transferem. Fernandesowi po takim sezonie, będąc kapitanem z takim wynikiem bramek i asyst proponują coś koło 100k czyli coś koło tego co będzie zgarniał młodszy obrońca zakontraktowany tydzień wcześniej - jest zobrazowanie sytuacji, czy nie ma ?
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.